Pierwsze problemy spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina, której właścicielem jest Janusz Palikot, ujrzały światło dzienne w czerwcu 2023 roku. Jeden z inwestorów wyjawił wtedy, że firma stoi na skraju bankructwa i ma wiele zobowiązań. Już we wrześniu opublikowano plan spłaty wierzycieli, którego głosowanie odbyło się na początku listopada br. Janusz Palikot właśnie zabrał głos w sprawie. W wywiadzie udzielonym portalowi bankier.pl przedstawił swój punkt widzenia na sytuację spółki oraz wydarzenia, które doprowadziły do jej kryzysu.
We wrześniu br. Marek Maślanka, który jest jednym z inwestorów Manufaktury Piwa Wódki i Wina (MPWiW) opublikował raport spółki Palikota. Z lektury dokumentu dowiedzieliśmy się między innymi, że zadłużenie grupy na koniec lipca br. wynosiło ponad 256 mln zł. Same odsetki od długu to 11 mln zł. Jak do tego doszło?
Rozmowy zakończone... niczym
W rozmowie z portalem bankier.pl Palikot powiedział o rozmowach, które spółka prowadziła w 2022 roku z funduszem CVC Capital, który jest m.in. właścicielem sieci sklepów Żabka. "Do lutego myśleliśmy, że uda nam się ich pozyskać" – powiedział. Po tym firma miała prowadzić kolejne rozmowy z innymi inwestorami – te miał z kolei pokrzyżować spór Palikota ze Śpiewakiem, który zakończył się sprawą w prokuraturze.
Nadzieja do samego końca
Nawet po tym fiasku firma miała nadzieję na pozyskanie kolejnych inwestorów. Rozpoczęły się rozmowy z amerykańskimi funduszami. "Razem z zarządem mieliśmy przez cały czas poczucie, że mamy w zasięgu ręki bardzo dużą inwestycję rzędu 50 mln lub więcej. Ja byłem do końca przekonany, że inwestor się pojawi" – zaznaczył Palikot.
Wtedy pojawił się wniosek o upadłość, który złożył jeden z wierzycieli. W sierpniu Marek Maślanka poinformował o tym, że "jeden z inwestorów spółek Palikota złożył wniosek o postępowanie sanacyjne + jednocześnie wniosek o upadłość. W odpowiedzi zarząd MWPiW złożył wniosek o postępowanie o zatwierdzenie układu". Jak komentuje Palikot, "trzeba było zrobić tę restrukturyzację, bo to wystraszyło wszystkich potencjalnych inwestorów".
Co dalej?
W rozmowie Janusz Palikot podzielił się także planami spółki na najbliższy okres. Jak wyjawił, te obejmują podpisanie "różnych kontraktów", choć główną potrzebą partnerów pozostaje stabilizacja. Pierwszym elementem działań było wydzierżawienie zorganizowanej części przedsiębiorstwa Kraftowym Alkoholom.
Jak mówi dalej w rozmowie Palikot, za kilka dni podpisana ma zostać również umowa, która "przez czynsz dzierżawy zapewni nam finansowanie produkcji i marketingu oraz pomoże spłacić zaległości wobec pracowników".
- To może Cię zainteresować: Palikot i Wojewódzki z zarzutami. Chodzi o reklamowanie alkoholu w internecie
Pytany o podmioty, które miałyby zainwestować w spółkę, Palikot przyznał, że chodzi o dwa amerykańskie fundusze, które określił jako "miliardowe firmy". Wśród ich warunków znajduje się zaakceptowanie układu, ale także podpisanie kilku umów dystrybucyjnych. Jak zapowiedział Palikot, "to jest perspektywa pierwszego kwartału przyszłego roku, kiedy one wejdą". Ma chodzić o kwotę na poziomie 50 mln dolarów.
Cała rozmowa dostępna jest na stronie bankier.pl.
foto: facebook.com/@JanuszPalikotJP