Polski rynek aparatów paczkowych jest największym w Europie. Na terenie naszego kraju znajduje się już ponad 20 tys. takich urządzeń. Nic więc dziwnego, że automaty paczkowe wskoczyły na pierwsze miejsce wśród miejs odbioru. Bieżący rok zapewne przyniesie dalszy rozwój tej formy dostawy. Trendom z obszaru industrial na 2022 rok przyjrzała się międzynarodowa firma doradcza Cushman & Wakefield.
Według raportu „E-Commerce w Polsce 2021”, przygotowanego przez Gemius, aż 77% kupujących przez internet korzysta właśnie z takiej formy dostawy, co oznacza wzrost w porównaniu do analogicznego badania z 2020 roku aż o 16 p.p. Dopiero na drugim miejscu (50%) znalazła się dostawa kurierem bezpośrednio do domu lub pracy.
Aparaty paczkowe numerem 1 dla konsumentów
Aż dla 81% Polaków kupujących w internecie, forma dostawy do aparatu paczkowego jest elementem motywującym do złożenia zamówienia. Z oczywistych powodów, nie zawsze mamy czas, aby oczekiwać na kuriera w domu. W miejscu pracy możliwość odbioru paczki też nie jest oczywistością. Kontakt telefoniczny z kurierem w celu umówienia ponownej dostawy też jest często utrudniony. Z tego właśnie powodu maszyny paczkowe stały się w Polsce miejscem odbioru numer 1.
Badania przeprowadzone przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutnicza w Krakowie wykazały, że dzięki dostarczaniu wielu paczek w jedno miejsce, następuje redukcja dwutlenku węgla nawet o 95%, a rocznego zużycia paliwa – o ponad 20 milionów litrów. Opracowany przez InPost specjalny kalkulator wskazuje z kolei, że gdyby tradycyjne dostawy kurierem do domu były zastąpione dostawą do Paczkomatu, emisja CO2 mogłaby się obniżyć nawet o 75%.
Przeczytaj też:
Polski rynek aparatów paczkowych jest największy w Europie. Jest ich w naszym kraju już prawie 20 000. Niewątpliwie największym graczem jest InPost, którego sieć liczy już 16 tys. paczkomatów. Wiele paczkomatów ulokowanych jest również w mniejszych miejscowościach, co czyni ofertę firmy dostępną dla wielu konsumentów.
Jaka przyszłość czeka automaty paczkowe?
Paczkomaty InPost nie są jednak jedynymi maszynami, za pomocą których możemy odbierać przesyłki. Allegro uruchomiło w zeszłym roku usługę logistyczną One Box by Allegro opartą na sieci własnych automatów paczkowych. Na razie firma ma ich 1000, za rok chce ich mieć przynajmniej 3 tys.
Podobne plany rozwoju kreuje Orlen ze swoim produktem „Orlen Paczka”. PKN uruchomił już 200 automatów paczkowych, dostępnych przez całą dobę, w których klienci będą mieć aż 3 dni robocze na odebranie przesyłek. Według osób odpowiedzialnych za projekt – do końca 2022 roku klienci będą mogli korzystać z 2 tys. automatów paczkowych na terenie całego kraju.
To też może Cię zainteresować:
Poczta Polska zainstalowała już we współpracy z duńską firmą Swipbox ponad 200 automatów. Samoobsługowe automaty nie są jednak odrębną usługą, a stanowią element programu „Odbiór w Punkcie”. Dzięki temu zamawiający nie będzie już uzależniony od godziny pracy urzędu pocztowego. Będzie mógł również przekierować przesyłkę do jednego z kilkunastu tysięcy punktów uczestniczących w projekcie, np. w sklepach Żabka, na stacjach PKN Orlen oraz w kioskach i salonikach prasowych sieci Ruch.
2020 rok to też inauguracja sieci aparatów paczkowych AliExpress obsługiwanych przez logistyczną odnogę giganta – Cainiao. Aktualnie jest ich około 300, ale docelowo liczba ma sięgnąć ośmiu tysięcy.
Jak zapowiada Cushman & Wakefield, niezmiennie polski rynek magazynowy będzie w coraz większym stopniu związany z e-commerce. Świadczy też o tym coraz gęstsze natężenie hubów kurierskich. Tylko w czwartym kwartał zeszłego roku InPost dostarczył aż o 71% przesyłek więcej niż w analogicznym okresie zeszłego roku, a w całym roku obsłużył 424 miliony paczek, czyli praktycznie tyle, ile cała polska branża KEP w 2018 roku, który zakończył się wynikiem 493 milionów. Smiało można stwierdzić, że magiczna granica miliarda przesyłek rocznie w polskiej sieci kurierskiej zostanie w tym roku przekroczona.
Źródło: Cushman & Wakefield
Foto: inpost.pl