Produkty bezalkoholowe i niskoalkoholowe, wina białe, musujące oraz różowe – to do nich, zdaniem przedstawicieli branży winiarskiej, będzie należał rok 2024. Szefowie firm członkowskich Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa przewidują także, że zwiększy się popyt na wina z mniej znanych regionów.
Polacy coraz więcej wiedzą o winie, szukają więc propozycji nieoczywistych. No i jeszcze jedno: wina słodkie oraz półsłodkie, powoli odchodzą w cień.
Sytuacja na rynku wina
Na popularności w ostatnim czasie zyskują droższe warianty. Jak przyznaje Anna Wagner, Client Business Partner w firmie NielsenIQ, patrząc na sprzedaż win w podziale na segmenty cenowe, widać bardzo dobre wyniki win premium, czyli tych, w przedziale cenowym 30-49,00 zł. Jednak stanowią one niecałe 14% wielkości sprzedaży, więc niewystarczająco dużo, aby zniwelować spadki, zwłaszcza w segmencie economy.
Zagłębiając się w typy win, to stabilna wielkość sprzedaży win stołowych w obecnych okolicznościach to bardzo dobry wynik. Szczególnie świetnie radzą sobie wina wytrawne, przede wszystkim białe i różowe ze swoim dwucyfrowymi wzrostami wielkości sprzedaży.
Z kolei na znaczeniu tracą wina czerwone słodkie i półsłodkie. Według NielsenIQ wielkość sprzedaży win deserowych jest mniejsza o ponad 10% rok do roku.
Wina aromatyzowane i owocowe w tym samym czasie odnotowują spadek blisko 3%. Spadki odnotowują też wina musujące. Uspokajam jednak - boom na prosecco nadal trwa. Asti i cava również bardzo dobrze sobie radzą. To wielkość sprzedaży Igistoje jest niemal o połowę mniejsza niż w 2022.
Co czeka rynek w 2024 roku?
Można powiedzieć, że trendy, które zdominują rynek wina w 2024 roku, będą kontynuacją tych z poprzednich lat.
W dalszym ciągu modne będą wina niskoalkoholowe, musujące i białe. Wróżę dużą karierę winom różowym, może nawet większą niż prosecco. Dla mnie osobiście ciekawy jest trend zainteresowania lokalnością, dlatego w Domu Wina będziemy stawiać na import win z Europy Środkowej.
Jakub Nowak, Prezes firmy JNT Group także podkreśla, że nadal rozwijać się będzie kategoria win musujących, a konsument będzie szukał nowości smakowych. Uważa, że oznacza to także dalszy wzrost kategorii cydrów dzięki cydrom aromatyzowanym.
Joanna Semczuk, Członek Zarządu, Dyrektor ds. Handlu i Logistyki w firmie Henkell Freixenet Polska, zauważa, że zmienia się model konsumpcji.
Polacy coraz bardziej preferują kategorie lekkie, przyjemnościowe, celebracyjne. Rezygnują ze starych, największych dotychczas kategorii, czyli czystej wódki oraz klasycznego piwa. Na szczycie rozwoju stoi oczywiście prosecco.
Dalszy wzrost popularności win musujących, takich jak szampany, prosecco, cavy, a także inne wina z bąbelkami, przewiduje również Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex.
Będziemy po nie sięgać nie tylko w związku ze specjalnymi okazjami, ale także na co dzień, wykorzystując jako bazę do drinków. Zwiększy się również popyt na wina z mało znanych regionów. Związane jest to z rosnącą częścią tzw. eksperymentatorów wśród społeczeństwa i chęcią próbowania nowych smaków.
Takie obserwacje ma również Tomasz Głoskowski, Dyrektor Generalny firmy Partner Center: "W ostatnim czasie obserwujemy wzrastający poziom wiedzy konsumentów w zakresie znajomości szczepów czy stylów wina. Wino staje się coraz popularniejszym dodatkiem na stołach".
Jakie są oczekiwania branży winiarskiej wobec nowego rządu?
Jak mówi Prezes ZP PRW, Magdalena Zielińska, kwestią priorytetową jest ciągle nieuregulowana sprawa sprzedaży wina na odległość. Potrzebne są jasne regulacje prawne – kto, i na jakich zasadach, może to robić.
"Ta sprawa od dawna czeka na wyjaśnienie i nie ma powodu, aby była w stanie zawieszenia, ciągle odraczana" – dodaje Paweł Gąsiorek, Prezes Domu Wina.
Opowiadam się za pełną legalizacją handlu winem online. Przeciwnicy argumentują, że taka forma handlu zwiększy spożycie. To nonsens. Eksperci uważają, że czynnikiem zwiększającym spożycie jest łatwa dostępność alkoholu, a to akurat nie dotyczy Internetu, bo na realizację zamówienia czeka się 2-3 dni.
Ważną sprawą jest także kwestia cydru. O stosowne regulacje dla tej wyjątkowej kategorii od lat walczy ZP PRW.
Branża ma nadzieję, że nowy rząd wprowadzi akcyzę 0% na cydry i perry, co pozwoli na rozwój tego segmentu rynku, a także poprawi sytuację polskich sadowników.
Fot.: AdobeStock