Import wina jest dużym logistycznym przedsięwzięciem. W przypadku spółki TiM w skali roku mówimy w sumie o około 15 mln butelek, które pochodzą z aż 27 krajów. O tym, jak wygląda ten proces od kuchni rozmawiamy z Bartłomiejem Dziubkiem, kierownikiem ds. logistyki, zaopatrzenia, transportu międzynarodowego, produkcji i gospodarki magazynowej w TiM S.A.
Dystrybucja wina to wieloaspektowy proces, który wymaga zaangażowania wielu osób i podmiotów. W przypadku firmy TiM – która sprowadza ten trunek praktycznie z każdego zakątka świata – cały proces logistyczny rozpoczyna się od analizy zapotrzebowania.
TiM S.A. wykorzystuje nowe technologie, w tym sztuczną inteligencję, aby znacznie usprawnić proces logistyczny. Aktualnie firma prowadzi prace nad wdrożeniem systemu informatycznego, który wesprze dział logistyki w analizie zapotrzebowania.
Wszystkie drogi prowadzą do... kieliszka
W zależności od źródła pochodzenia, wino sprowadzane jest różnymi sposobami. "Jest to transport drogowy, transport kolejowy czy też transport morski. Wszystkie te trzy drogi wykorzystujemy maksymalnie" – wyjaśnia Bartłomiej Dziubek. Wina trafiają następnie do nowoczesnego magazynu TiM charakteryzujego się optymalnymi warunkami przechowywania.
Z nowoczesnego magazynu spółki pod Bielsko-Białą wina wyruszają już w drogę do klientów. W przypadku tego rodzaju dostaw czas realizacji od momentu zamówienia wynosi standardowo 24 godziny.
Droga wina od winorośli, aż po nasz kieliszek jest stosunkowo długa i wymagająca. Kluczowe jest w tym przypadku odpowiednie zaplecze logistyczne. "W ramach portfolio TiM posiadamy wina praktycznie z każdego zakątka świata przy zachowaniu odpowiedniej efektywności logistycznej" – podsumowuje Bartłomiej Dziubek.
foto: Bartłomiej Dziubek, kierownik ds. logistyki zaopatrzenia, transportu międzynarodowego, produkcji i gospodarki magazynowej w TiM S.A. (mat. redakcji)