Wraz ze stopniowym wychodzeniem z obostrzeń pandemicznych, polski handel zaczął mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami, inflacją oraz wojną za naszą wschodnią granicą. W tak niesprzyjających realiach każdy format staje przed wieloma wyzwaniami. Niektóre sklepy notują jednak szczególne spadki.
Pandemia, inflacja i wojna...
"Rzeczywistość stanowi wyzwanie dla każdego formatu w handlu" – zaznacza cytowany przez "Rzeczpospolitą" Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny panelu gospodarstw domowych GfK Polonia.
Jak dodaje, podczas ostatnich dwóch lat wiele z nich musiało pracować nad strategią dostosowaną do czasów pandemii. Natomiast z końcem 2021 roku musiała ona zostać uzupełniona o spodziewane wzrosty cen. Jednak według danych GfK Polonia, niektóre formaty poradziły sobie z tymi wyzwaniami lepiej. Inne notują spadki.
Dyskonty i supermarkety lokalne na prowadzeniu
Najlepiej w obecnej sytuacji radzą sobie sklepy dyskontowe oraz supermarkety lokalne – wynika z danych firmy GfK Polonia, na które powołuje się "Rzeczpospolita". W ujęciu rocznym oba sektory urosły dwucyfrowo. Nieco gorzej wygląda sytuacja w pozostałych formatach.
Małe sklepy i supermarkety zagraniczne w trudnej sytuacji
O ile w przypadku małych placówek zrzeszonych w ramach sieci możemy nadal mówić o wzroście (+7,6%) – choć niższym niż w przypadku dyskontów i lokalnych supermarketów, to sklepy niezależne w ujęciu rocznym znalazły się pod kreską. Według danych GfK Polonia, straciły one 2,4%. W najgorszej sytuacji znalazły się jednak supermarkety zagraniczne, które odnotowały ponad 20% spadek.
W przypadku małych sklepów, które nie są zrzeszone w żadnej sieci, częstotliwość odwiedzin podczas ostatnich czterech miesięcy zmalała o blisko 9% – przyznaje cytowany przez "Rzeczpospolitą" Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny panelu gospodarstw domowych GfK Polonia. "Liczba gospodarstw domowych, które odwiedziły ten kanał, zmalała o ponad 130 tys." – dodaje.