Kwietniowa inflacja zatrzymała się na poziomie 12,4%. Co przyniosą kolejne miesiące? Zdaniem prof. dr hab. Konrada Raczkowskiego, ceny towarów i usług nadal będą rosły, a towarzyszyć temu będzie spowolnienie wzrostu gospodarczego.
Polska weszła w stagflację. Co to oznacza?
Po pierwszym kwartale 2022 roku, kiedy wzrost polskiego produktu krajowego brutto wyniósł przeszło 8%, przyszedł czas na ostudzenie. Najbliższe perspektywy nie zapowiadają się równie obiecująco. Stagflacja nie znajduje się już wśród zapowiedzi, ale właśnie ma miejsce w Polsce.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo.
Szczyt inflacji dopiero przed nami. Zdaniem prof. Raczkowskiego przypadnie on na trzeci/czwarty kwartał roku. Choć wzrost cen odczujemy jeszcze na początku 2023 roku.
Do wzrostów cen przyłożą się także tarcze pomocowe
Tarcza antyinflacyjna, w ramach której wprowadzono m.in. zerowy VAT na żywność, obowiązuje od początku lutego. Według pierwotnych założeń, miała ona obowiązywać do końca lipca br., choć już teraz zapowiadane jest przedłużenie jej funkcjonowania.
Co się stanie, gdy tarcze pomocowe wygasną? Według prof. Raczkowskiego ceny niektórych produktów będą wyrównane, innych natomiast znacząco wzrosną.
Pewnym jest, że inflacja będzie nam jeszcze towarzyszyć przed dłuższy czas, a ceny na półkach sklepowych nadal będą rosły. Prof. Raczkowski przyznaje, że przez najbliższe miesiące będzie z nami "inflacja odmieniana przez wszystkie przypadki". Zaznacza przy tym, jak ważne są okazje do debatowania i rozmowy na ten temat.
Fot. Prof. dr hab. Konrad Raczkowski podczas Kongresu Nowoczesnej Dystrybucji (mat. własne redakcji)