W marcu ceny w sklepach spożywczych poszły w górę o ponad 15% w porównaniu do roku wcześniej. Wzrosty odnotowano w każdej z analizowanych kategorii. Eksperci są zgodni – będzie jeszcze drożej.
O prawie 54% podrożały art. tłuszczowe. Na drugim miejscu znalazły się produkty sypkie. Kosztowały o blisko 25% więcej niż rok temu. Dalej w zestawieniu jest mięso ze wzrostem przekraczającym 22%. Zdaniem ekspertów, należy spodziewać się dalszych, nawet dwucyfrowych wzrostów cen w sklepach. A tegoroczne święta będą jednymi z nadrożnych, jakie Polacy przeżyli w ostatnich latach.
Inflacja, rządowe tarcze, wojna... Ceny cały czas idą w górę
Według comiesięcznego raportu autorstwa UCE RESEARCH, Hiper-Com Poland i Wyższych Szkół Bankowych, w marcu br. ceny codziennych zakupów wzrosły o 15,6% w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Analiza uwzględnia 12 kategorii produktów i każda z nich poszła w górę w relacji rocznej. Do obliczenia wyników skorzystano z bazy ponad 32,4 tys. cen detalicznych. Badaniem objęto wszystkie dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash&carry.
Jak komentuje jeden ze współautorów badania, Michał Pajdak z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu, rządowe tarcze antyinflacyjne niestety dość słabo działają w tej kwestii. Być może, gdyby funkcjonowały w nieco innych warunkach, byłyby bardziej skuteczne.
Zdaniem eksperta, wojna oczywiście pogorszyła sytuację. Jednak z pewnością nie jest to obecnie główny powód drożyzny w naszych sklepach. Przyczyn należy szukać przede wszystkim we wzrostach cen wszystkich surowców i towarów na światowych giełdach. Dla przykładu, pszenica podrożała o 72%, kukurydza – o 34%, a ryż poszedł w górę o 21%. I tak można dalej wymieniać.
Olej na podium drożyzny. Wojna umacnia wysoką cenę za tłuszcze
Z przekazanych danych wynika, że w marcu br. najbardziej podrożały rdr. produkty tłuszczowe – o 53,8%. Cena oleju znowu podskoczyła – tym razem o 68,6%, margaryny do pieczenia – o 41,6%, a masła – o 29,2%.
Według Michała Pajdaka, nie ma zaskoczenia w tym, że koszt zakupu akurat tych towarów poszedł mocno w górę. W ostatnim roku na światowych giełdach olej rzepakowy zdrożał o blisko 74%, a palmowy – o 72%.
Jak zauważa dr Mariusz Dziwulski, analityk sektorowy z PKO Banku Polskiego, olej nalezał do produktów, które już przed wojną znacząco drożały. Natomiast ona przyspieszyła wzrosty cen. Ukraina jest bowiem czołowym producentem i eksporterem oleju słonecznikowego oraz rzepaku" – dodaje.
Kolejne miejsca na podium drożyzny
W zestawieniu przedstawiającym największe podwyżki rdr. na drugim miejscu znajdują się produkty sypkie – 24,8%. W obrębie tej kategorii widzimy, że np. mąka podrożała o 28%.
Trzecią pozycję w zestawieniu zajmuje mięso – 22,1%. W obrębie tej kategorii widzimy tylko dwucyfrowe wzrosty. Wołowina podrożała o 30,2%. Ceny drobiu poszły w górę o 15,2%, a wieprzowiny – o 12%.
Do tego eksperci z Wyższych Szkół Bankowych wskazują, że na kolejnych miejscach w rankingu znajdują się takie kategorie, jak:
- inne art. (karmy dla kotów i psów oraz pieluchy dla niemowląt) – 21,3%,
- warzywa – 20,5% (np. ogórki ze zwyżką o 28,7%),
- owoce – 12,3% (winogrona – wzrost o 32,2%, jabłka – spadek o 22,1%),
- używki – 11,1%,
- nabiał – 10% (ser żółty był droższy o 25,7%, a jajka tańsze o 34,5%),
- napoje – 7,2%,
- dodatki spożywcze – 4,5%,
- pieczywo – 4,4%,
- chemia gospodarcza – 2,9%.
Niepokojące prognozy
Michał Pajdak z WSB zauważa, że wzrost cen towarów spowoduje spadek konsumpcji. "To powinno tymczasowo ustabilizować ceny, a w wielu przypadkach nawet minimalnie je obniżyć. Chociaż nie liczyłbym bardzo na jakiekolwiek spadki w pierwszym półroczu br." – dodaje.
Niepokojące są jednak prognozy dotyczące dalszego wzrostu cen. Michał Pajdak uważa, że najgorętszy okres jest dopiero przed nami, a ceny będą dalej rosły i to w dwucyfrowym tempie.
Dr Faliński również prognozuje dalszy wzrost cen, z uwagi na krajowe i zagraniczne czynniki. W kwietniu święta uruchamiają tymczasowy popyt, więc utrzymują podwyżki w przypadku większości produktów i kategorii. Podobnie będzie w kolejnym miesiącu. Jak zauważa ekspert, tradycyjnie obchodzona przez Polaków majówka to również święta, choć z inną strukturą zakupów niż Wielkanoc. Ponadto wojna za wschodnią granicą nie pomoże spadkom cen.
Źródło/Foto: MondayNews