Ceny surowców rolnych szybują. Czy segment rolno-gospodarczy czeka wstrząs?

Ceny surowców rolnych szybują. Czy segment rolno-gospodarczy czeka wstrząs?

Wojna w Ukrainie trwa już od ponad miesiąca. Ceny surowców poszybowały w górę już w pierwszych dniach inwazji. Przedłużający się konflikt znacząco wpłynie na europejskie rynki.

Na światowych notowaniach ceny surowców poszybowały w górę już w pierwszych dniach wojny – zauważa Łukasz Klażyński, partner w Foodcom[1]. Z kolei przedłużający się konflikt zbrojny może pogłębić tę tendencję. 

Mowa przede wszystkim o braku możliwości przepływu czy też produkcji surowców do tej pory oferowanych z tej części Europy. "Wojna na Ukrainie w dłuższej perspektywie znacznie wpłynie na rodzimych oraz europejskich producentów" – przyznaje ekspert.

"Szczególne braki i wzrost cen będą odczuwalne na zbożach takich jak: pszenica, kukurydza, rzepak, słonecznik oraz wszystkich pochodnych uzyskiwanych przy dalszej obróbce" – wymienia Łukasz Klażyński. 

Europejscy rolnicy już teraz odczuwają skutki wojny. Kiedy ceny zaczną spadać?

"Według szacunków jednego ze sprzedawców, produkcja MCP i DFP, za którą odpowiadały firmy EuroChem i PhosAgro stanowi około 7% światowej podaży fosforanów paszowych" – informuje ekspert. Jak wyjaśnia, zakłady produkcji tych fosforanów paszowych znajdują się w Rosji.

Utrudniony przepływ i produkcja tych surowców przełoży się na europejskich rolników, którzy do tej pory pozyskiwali nawozy i środki ochrony roślin właśnie z Rosji. "Brak tych produktów może poważnie wstrząsnąć segmentem rolno-gospodarczym" – przyznaje Łukasz Klażyński.

Jak zaznacza ekspert z Foodcom, MCP, czyli fosforan jednowapniowy, to również ważny składnik pasz dla zwierząt. Jego głównym eksporterem była Rosja, która w związku z wojną zakazała eksportu tego produktu do Europy. "Ta ważna zmiana natychmiastowo przełożyła się na wzrost ceny tego produktu – aż o 50%" – zauważa Łukasz Klażyński.

Kwestią, której nie należy pomijać są także koszty paliw i gazu. Ekspert z Foodcom zwraca uwagę na to, że to na nich w dużej mierze opierają swoją produkcję europejscy producenci. "Wzrosty cen są zatem nieuniknione, a sytuację uratować może jedynie, jak najszybsze zakończenie wojny" – podsumowuje Łukasz Klażyński.


Fot. stock.adobe.com/Rawpixel.com

[1] Foodcom jest polską firmą rodzinną specjalizującą się w produkcji i dystrybucji żywności dla sieci hurtowych i detalicznych na rynku globalnym. 

Reklama