Związek Sadowników RP alarmuje o tragicznej sytuacji, w jakiej znalazło się polskie sadownictwo. Mowa przede wszystkim o obowiązującym od 1 stycznia białoruskim embargu, ale także ciągle rosnących kosztach. Związek wskazuje rozwiązanie: masowe protesty.
Przypomnijmy, że zakaz eksportu do Białorusi dotyczy szeregu produktów spożywczych. Embargo obowiązuje od 1 stycznia br. i jest rezultatem nałożonych przez szereg państw sankcji na Białoruś. O skutkach, jakie zakaz eksportu przyniesie dla polskich przedsiębiorców Związek Sadowników RP informował już miesiąc temu.
- Dowiedz się jakie skutki przyniesie białoruskie embargo?
- Sprawdź, które produkty są objęte zakazem eksportu do Białorusi
Obecnie Związek Sadowników RP informuje, że w tragicznej sytuacji w jakiej znalazło się polskie sadownictwo, trzeba głośno wyrażać swoje poglądy oraz domagać się realizacji postulatów. Związek zwraca uwagę na drożejące środki produkcji, zwłaszcza te dotyczące energii elektrycznej i paliwa, a także wzrost obciążeń z tytułu zatrudnienia pracowników, wysokie ceny nawozów i środków ochrony roślin. Jak zaznacza, czynniki te powodują pogłębienie kryzysu i pogorszenie, już trudnej, sytuacji.
W związku z brakiem odpowiedzi rządu na postulaty branży, Związek Sadowników RP zauważa, że rozsądnym rozwiązaniem są masowe protesty. O ich formie i przebiegu mają zdecydować lokalne struktury.