Rząd planuje kolejną podwyżkę akcyzy. Tym razem uderzy w branżę piwowarską

Rząd planuje kolejną podwyżkę akcyzy. Tym razem uderzy w branżę piwowarską

Minęło zaledwie kilka dni od przyjęcie przez sejm ustawy, która znacznie podwyższa akcyzę na wyroby alkoholowe i tytoniowe. W przypadku tych pierwszych już w 2022 roku stawka wzrośnie o 10%. Następnie w ciągu kolejnych 5 lat zostanie podniesiona o kolejne 28%. Posiedzenie sejmu miało miejsce w ubiegłym tygodniu, a już posłowie rozpoczęli prace nad kolejną podwyżką akcyzy.

Mowa o projekcie, który zakładaja podwyżkę akcyzy od dosładzanych piw smakowych. Zdaniem przedstawicieli branży będzie to skutkować podwyżką cen piwa i dalszym spadkiem jego spożycia. A to przełoży się na kondycję nie tylko browarów i to głównie tych mniejszych, ale też rolników czy małych sklepów, które żyją ze sprzedaży piwa.

Przeczytaj też:

Spożycie piwa w Polsce na najniższych poziomach od 10 lat

Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, zwraca uwagę na to, że branża piwowarska została zaskoczona nagłą podwyżką stawek akcyzy, która została ostatecznie przegłosowana przez parlament ledwie kilka dni temu. A już teraz rozpoczynają się prace nad drugą w ciągu tego samego miesiąca podwyżką akcyzy, tym razem od piw smakowych dosładzanych.

W zeszłym roku byliśmy zaskoczeni przez pandemię, która spowodowała kilka procent ubytku w rynku. W tym roku, pomimo iż liczyliśmy na odbicie, spotkaliśmy się z jeszcze głębszym spadkiem. Mamy niższą sprzedaż niż w roku ubiegłym – spadek wynosi już przeszło 5% w stosunku do 2020 roku. Spożycie piwa w Polsce jest na poziomach najniższych w ciągu ostatnich 10 lat: w ciągu trzech lat z rynku zniknęło ponad 3,5 mln hektolitrów piwa.

Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie

Kolejna akcyza uderzy w branżę piwowarską

Jeszcze trzy lata temu branża piwowarska była na szczycie. Produkcja piwa przekraczała 40 mln hl, a Polska dorównywała europejskim piwnym potęgom. Potem jednak nadeszło chłodne lato 2019 roku, podwyżka akcyzy od 2020 roku, a następnie pandemia, która uderzyła zwłaszcza w gastronomię. W efekcie spożycie spadło do 93,6 l per capita.

To też może Cię zainteresować:

Obecnie mamy do czynienia z kolejną podwyżką akcyzy na wszystkie alkohole, z wyjątkiem cydru i perry, oraz dodatkową podwyżką, która uderzy tylko w de facto smakowe piwa dosładzane. Akcyzą objęta ma zostać całkowita ilość produktu włącznie ze składnikami dodanymi do gotowego piwa, np. sokiem czy substancją słodzącą.

Podwyżka ta jest wynikiem zmienionej dyrektywy Unii Europejskiej, wszystkie kraje członkowskie mają czas na jej zastosowanie do 2030 roku. Tymczasem polski parlament przystąpił do prac niezwłocznie z intencją wprowadzenia tych zmian w pierwszym możliwym terminie, czyli już od początku 2022 roku.

Ile wyniesie podwyżka akcyzy na piwa smakowe?

Jak szacuje Bartłomiej Morzycki, piwa smakowe osiągnęły w zeszłym roku prawie 9% udział w rynku piwa i wykazują tendencję wzrostową. W zależności od konkretnego produktu i jego składu podwyżka akcyzy szacowana jest w granicach od 20 do nawet 60%, co przełoży się na cenę końcową dla konsumenta, a dla całego rynku piwowarskiego oznacza około 3% wzrost wpłacanego do budżetu podatku. Branża szacuje, że kwota ta może sięgnąć nawet 100 mln zł w ciągu roku.

Chcielibyśmy mieć chwilę oddechu, ponieważ jesteśmy branżą, która najmocniej ze wszystkich branż alkoholowych ucierpiała w czasie pandemii. Brak konsumpcji zbiorowej, który przełożył się na spadki na rynku piwa i to spadki bardzo dotkliwe, do tego również niesłychana i wcześniej niespotykana skala inflacji, która podraża koszty produkcji i powoduje silną presję na wzrost średniej ceny piwa, to wszystko kumuluje się w jednym czasie z podwyżką akcyzy, która właśnie została przyjęta przez parlament, i podwyżką akcyzy dla piw smakowych, nad którą prace właśnie się rozpoczynają.

Bartłomiej Morzycki

Dyrektor generalny ZPPP – Browary Polskie przypomina, że mniejszy rynek piwa oznacza niższe zakupy u rolników, mniejszy obrót w sklepach, zwłaszcza sklepach małopowierzchniowych, w których sprzedaje się 2/3 piwa, ubytek miejsc pracy i ubytek wartości w całym łańcuchu dostaw. 

Kolejny trudny rok dla małych browarów rzemieślniczych

Także mniejsze browary rzemieślnicze i regionalne postrzegają obecny rok jako jeszcze bardziej uciążliwy od poprzedniego.

Zakładamy, że wobec ubiegłego roku to może być spadek nawet kilkuprocentowy, między 3 a 5%. Poza pandemią branży zaszkodziła słaba pogoda latem, brak zagranicznych turystów oraz to, że ok. 20%. Polaków wybrało w tym roku urlopy poza krajem. To spowodowało, że mniej piwa sprzedało się na rynku krajowym. Trzeci powód to był wzrost akcyzy, który uderzył w nas boleśnie i bardzo mocno rzutuje na finalną cenę piwa.

Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich

Podwyżka podatku od piw smakowych dosładzanych może według Andrzeja Olkowskiego spowodować większe szkody w segmencie małych browarów, ponieważ udział piw smakowych w browarach regionalnych jest wyższy i sięga od kilkunastu do nawet 20%. W jego ocenie skutek wprowadzenia tych zmian może być przeciwny do zamierzonego, czyli sprzedaż tego segmentu spadnie tak mocno, że do budżetu państwa trafi mniej pieniędzy niż przed podniesieniem akcyzy.

Apelujemy jako browary regionalne i cała branża o to, żeby tę podwyżkę przesunąć na kolejny rok. Mamy już podaną mapę drogową w polityce akcyzowej, według której w pierwszym roku będzie to 10% podwyżki, natomiast w latach kolejnych po 5 proc. Jeżeli by tę podwyżkę akcyzy na piwa słodzone odsunąć o rok, to w następnym roku nie będzie już takiej kumulacji, bo będzie to tylko 5% plus podwyżka od piw słodzonych.

Andrzej Olkowski

Źródło: Newseria Biznes

Reklama