Zgodnie z nowelizacją ustawy, stawka akcyzy na alkohol ma wzrosnąć o 10% w 2022 roku. Kolejnymi wzrostami branża będzie obarczona przez kolejnych 5 lat. "Mapa akcyzowa" zakłada harmonogram 5% corocznych podwyżek kroczących. Najmocniej ucierpieć mogą producenci rzemieślniczych alkoholi – wódek regionalnych, nalewek i miodów pitnych.
Grzegorz Grabowski, dyrektor zarządzający przedsiębiorstwem Toruńskie Wódki Gatunkow, określa planowaną podwyżkę jako kolejny, drastyczny wzrost cen produktów opartych o jakość i drogie surowce.
Wzrośnie aktywność na czarnym rynku
Przedstawiciele branży podkreślają, że w przypadku wyrobów spirytusowych tak duża podwyżka akcyzy oznacza też ryzyko rozwoju czarnego rynku.
Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy zaznacza, że wzrost ceny za butelkę wódki sprawi, że część kosnumentów przeniesie się na czarny rynek. "To z kolei oznacza nie tylko brak założonych wpływów budżetowych z akcyzy, ale i duża zagrożenie dla zdrowia Polaków" – dodaje Witold Włodarczyk
Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy apeluje do rządu
Jak podkreśla, ZP PPS nie neguje potrzeby zwiększania akcyzy, ale apeluje o ujednolicenie podstaw opodatkowania wszystkich wyrobów alkoholowych i tym samym usunięcie dysproporcji na rynku. Dziś powoduje ona, że alkohole mocne zapewniają 69% wpływów z akcyzy wynikającej z opodatkowania wyrobów alkoholowych, natomiast piwo – 28%, podczas gdy pod względem konsumpcji proporcje są odwrotne. Argument o większej szkodliwości alkoholi mocnych branża kontruje informacją o tym, że to po piwo najczęściej sięga młodzież. Prawie połowa Polaków zaczyna inicjację alkoholową od piwa.
Źródło: Newseria Biznes