Ministerstwo Finansów poinformowało we wtorek o zbliżającym się zakończeniu obowiązywania zerowego podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze. Decyzja ta przełoży się bezpośrednio na codzienne wydatki Polaków. Ekspert ekonomiczny wyliczył, jak powrót 5% podatku VAT na żywność wpłynie na portfele Polaków.
Koniec zerowego VAT-u na żywność coraz bliżej
Wyzerowany podatek będzie obowiązywał jeszcze do końca marca. Dotyczy on produktów, które na co dzień trafiają do milionów koszyków zakupowych, takich jak mięso, jaja, miód, warzywa, ale także woda do picia czy mąka lub pieczywo.
To właśnie w ich przypadku już za niecałe trzy tygodnie możemy spodziewać się wyższych cen. Pełną listę produktów objętych wyzerowanym podatkiem znajdziesz tutaj: Zerowy VAT na żywność. Jakie obejmuje produkty?.
- Dowiedz się więcej: Ministerstwo Finansów nie przedłuży zerowego VAT-u na żywność. Decyzja zapadła
Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, obliczył, jak powrót stałej stawki VAT na żywność może przełożyć się na codzienne zakupy Polaków. W rozmowie z money.pl przyznał, że "nowa rzeczywistość cenowa dla każdej rodziny przyniesie odmienne skutki finansowe". Są jednak pewne szacunki.
O tyle więcej będziemy wydawać na żywność
Jak zauważa ekspert, w 2022 roku rządzący wprowadzając wyzerowaną stawkę VAT na żywność mieli mówić o oszczędności dla obywateli rzędu 1000 zł rocznie. "Przeciętnie każda osoba w gospodarstwie domowym rozporządzała w 2022 r. dochodem na poziomie 2250 zł. Z tego na produkty spożywcze wydawaliśmy 607,5 zł. Można zatem założyć, że rocznie przy przywróceniu stawki VAT na żywność każda osoba oszczędza rocznie 360 zł" – wylicza w rozmowie z money.pl Mariusz Zielonka.
Zgodnie z wyliczeniami eksperta, rodzina "dwa plus dwa" po przywróceniu podstawowej stawki VAT na żywność rocznie wyda 1440 zł więcej. W skali miesiąca przekłada się to na wzrost cyklicznych wydatków na poziomie 120 zł. Zdaniem eksperta, powrót podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze od kwietnia 2024 roku będzie zatem zmianą odczuwalną dla obywateli, a szczególnie tych mniej zarabiających.
Kreśląc szacunkowy wzrost wydatków, który czeka Polaków, ekspert zwrócił także uwagę na rosnące wynagrodzenia. W jego opinii "nie ma lepszego momentu na zdjęcie tarczy antyinflacyjnej z żywności, niż jest obecnie".
foto: mat. redakcji
