Krajowa Rada Drobiarstwa odpowiada na niedawne publikacje brytyjskich mediów, które stawiają pod znakiem zapytania jakość i bezpieczeństwo polskiego mięsa drobiowego. Nazywa je próbami dyskredytacji i podkreśla, że mięso, które trafia do sprzedaży nie zawiera antybiotyków.
Tajne wyniki badania
W opublikowanym oświadczeniu Krajowa Rada Drobiarstwa (KRD) poddaje pod wątpliwość transparentność śledztwa przeprowadzonego przez brytyjskich dziennikarzy. "Gdy oskarżana o rzekome nieprawidłowości firma zwróciła się o przesłanie wyników badań, na które powołują się dziennikarze, nie uzyskała takich informacji. Stawia to pod znakiem zapytania wiarygodność stawianych tez" – pisze.
Sprawa dotyczy śledztwa, którego wyniki opublikowała niezależna brytyjska organizacja dziennikarska. Powołuje się w nim na badanie, w wyniku którego wykryto bakterie odporne na antybiotyki w próbkach mięsa z polskich ferm.
Skandal uderza w wizerunek branży
"Odnosimy wrażenie, że publikacje brytyjskich mediów, które dyskredytują jakość polskiego drobiu, są elementem nieuczciwej walki konkurencyjnej i mają na celu zakwestionowanie pozytywnego wizerunku tej branży oraz niesprawiedliwe postrzeganie podmiotów, które każdego dnia dbają o najwyższą jakość wytwarzanych produktów" – pisze w oświadczeniu Krajowa Rada Drobiarstwa.
Organizacja reprezentująca ponad 110 podmiotów związanych z produkcją i przetwórstwem drobiu podkreśla przy tym, że polskie mięso drobiowe "było, jest i będzie bezpieczne", a zarówno warunki chowu, jak i produkcji są na każdym etapie pod stałym nadzorem państwowych instytucji.
Leczenie zwierząt to element przepisów o dobrostanie
W oświadczeniu KRD stwierdziła z pewną stanowczością, że "mięso, które trafia do sprzedaży nie zawiera antybiotyków". Gwarantować mają to restrykcyjne przepisy oraz lekarze weterynarii nadzorujący stada, a także Inspekcja Weterynaryjna, która przeprowadza kontrole zwierząt i mięsa.
"Warto także pamiętać, że polscy hodowcy i producenci zobligowani są do przestrzegania restrykcyjnych przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt, co oznacza między innymi, że w przypadku wystąpienia choroby mają obowiązek udzielenia zwierzętom pomocy" – czytamy dalej. Jak dodaje przy tym KRD, leczenie zwierząt prowadzone jest wyłącznie przez lekarza weterynarii i tylko w przypadku pojawienia się objawów chorobowych w stadzie.
Foto: StockAdobe(davit85)