Rynek spożywczy to obecnie wyzwanie nawet dla wytrawnych graczy. Jak rozwijać biznes w czasach kryzysu? Czy w dzisiejszych warunkach inwestowanie w biznes może przynieść korzyść?
Grupa Maspex od lat z powodzeniem funkcjonuje zarówno na polskim, jak i międzynarodowym rynku spożywczym. Zarówno w sprzyjających warunkach jak i w kryzysie utrzymuje pozycję lidera rynku spożywczego w Polsce. O branży, wyzwaniach i planach opowiada Krzysztof Pawiński, Prezes Zarządu Grupy Maspex.
Tomasz Pańczyk, redaktor naczelny: Panie Prezesie, nasza poprzednia rozmowa w ramach Gabinetu Spożywczego odbyła się w listopadzie 2021 roku, czyli w okresie kończącej się pandemii i jeszcze przed wojną w Ukrainie. Wydawało nam się wtedy, że pomimo rosnących cen energii, paliw, czy surowców i konieczności podniesienia przez firmy spożywcze cen produktów – widać jednak potencjał dalszego, rentownego rozwoju… Jest marzec 2023 roku – zdecydowanie inna sytuacja geopolityczna, gospodarcza… Proszę powiedzieć jaki był to okres dla Grupy Maspex – lidera rynku spożywczego w Polsce, jak zmieniło się otoczenie biznesowe, w którym działa firma?
Krzysztof Pawiński, Prezes Zarządu Grupy Maspex: Pod koniec 2021 roku wydawało się, że wszystko co mogło się wydarzyć, już się zdarzyło i więcej zaskoczeń nie będzie. Od tego momentu jednak historia przyspieszyła i jako branża – jesteśmy cały czas w trybie zarządzania kryzysowego. Czas pandemiczny już kiedyś omawialiśmy, ale im bardziej oddalamy się w czasie, tym lepiej rozumiemy to, co się wtedy wydarzyło. Ale pojawiły się kolejne dwa zdarzenia, które znowu zmusiły nas do uruchomienia trybu zarządzania kryzysowego - wojna w Ukrainie oraz impuls inflacyjny. Oczywiście konflikt na Wschodzie, z punktu widzenia makroekonomicznego to zdarzenie o charakterze globalnym, jednak z racji położenia geograficznego, ma ogromny wpływ na polską gospodarkę. Z jednej strony - patrząc na nasz rynek - napływ ukraińskich obywateli zwiększa ilość konsumentów, ale z drugiej strony straty odczuwa rodzime rolnictwo w związku z surowcami ukraińskimi, co znacznie obniża ceny w kraju.
Kolejnym wyzwaniem była i jest inflacja. Pamiętam jeszcze kryzys z lat 90-tych, kiedy inflacja była dwucyfrowa, dynamiczna, a spadki były powolne. Natomiast całe pokolenie obecnych managerów wyrosło w warunkach w miarę stabilnych cen. Nie mieliśmy prawdziwych korekt cenowych przez ostatnie 10 lat - patrząc z perspektywy czasu - to były raczej kosmetyczne zmiany. Teraz w branży spożywczej w ciągu tego roku ceny zmieniły się o około 30 proc. Do stycznia 2023 roku zrealizowaliśmy cztery podwyżki cen i wszystko, co wiemy na bazie danych za pierwszy kwartał wskazuje, że mogła to być nasza ostatnia podwyżka. Zauważamy już też wyhamowanie inflacji. Niestety niektórzy mylą spadek inflacji ze spadkiem cen. A wiemy, że tak nie jest. Niestety ceny dalej wzrastają, ale dynamika tego wzrostu zmalała .