Downsizing w Polsce. Mniejsza gramatura produktu bardziej akceptowana od wzrostu ceny?

Downsizing w Polsce. Mniejsza gramatura produktu bardziej akceptowana od wzrostu ceny?

Celowe zmniejszanie gramatury opakowań przy jednoczesnym braku ingerencji w cenę produktu to zjawisko, które staje się coraz bardziej powszechne w codziennych zakupach. Dotyczy głównie produktów spożywczych, ale możemy zauważyć ten zabieg także w przypadku kosmetyków czy nawet papieru toaletowego.

Zabieg downsizingu polega na tym, że producenci zmieniając gramaturę produktu pozostawiają go w tym samym opakowaniu, żeby wizualnie wyglądało identycznie. Choć cały proces wzbudza wiele negatywnych emocji wśród ekspertów rynku – okazuje się, że niejako może być odpowiedzią na preferencje konsumentów. 

Perspektywa producentów

Jak stwierdza Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, zmniejszenie gramatury bez obniżenia ceny produktu jest bardzo trudną decyzją dla firmy. Wiąże się zarówno z kosztami zmiany opakowań, koniecznością renegocjacji umów handlowych, jak i ryzykiem negatywnej reakcji konsumentów.

Jak podkreśla, decyzja ta zazwyczaj podejmowana jest jako ostateczność, kiedy wyczerpano już inne sposoby kompensacji wzrostu kosztów produkcji, a z badań wynika, że kolejna podwyżka ceny jednostkowej będzie skutkowała utratą klientów.

Wieloletni ekspert rynku retailowego, dr Krzysztof Łuczak, powołuje się natomiast na wewnętrzne badanie zrobione dla dużego producenta żywności z centralnej części kraju. "Firma chciała wiedzieć, czy konsument preferuje zmniejszone opakowanie i utrzymanie ceny, czy jednak woli poprzednią gramaturę i podwyżkę. Wówczas blisko 60% badanych wskazało pierwszą opcję, co daje trochę do myślenia" – wyjaśnia.

Proces rozłożony w czasie

Proces zmiany opakowań i gramatur wymaga czasu. Zdaniem Andrzeja Gantnera, dużo firm podjęło takie decyzje w drugiej połowie 2022 roku. "Obecnie obserwujemy w sklepach skutki właśnie tych wyborów" – dodaje.

Jak zaznacza ekspert, zjawisko downsizingu rządzi się różnymi prawami w zależności od kategorii produktów. W przypadku artykułów takich jak wyroby piekarnicze i cukiernicze, które nie wymagają opakowań, proces przebiega mniej widocznie. "Zmiany mogą być dokonywane bowiem praktycznie z dnia na dzień i rozłożone w czasie. W produktach pakowanych trudno sobie wyobrazić, żeby firma zmieniała co chwila opakowania" – analizuje.

Czy producenci wprowadzają konsumentów w błąd?

Podstawowym zarzutem podejmowanym w kontekście downsizingu jest kwestia oznaczania opakowań produktów, których gramatura uległa zmianie. Komentarz w sprawie downsizingu wystosował już nawet UOKiK. W opinii Urzędu praktyka ta jest zgodna z prawem, o ile producenci informują o gramaturze na opakowaniu produktu. Cała odpowiedzialność za podejmowanie świadomych decyzji leży po stronie konsumentów, którzy według UOKiK-u powinni uważnie czytać etykiety.

Podobnego zdania jest Andrzej Gantner, który zaznacza, że zmiana gramatury, przy zachowaniu wymaganej prawem informacji na opakowaniu i przy widocznej na półce sklepowej cenie jednostkowej w przeliczeniu na 100 gram lub mililitrów, nie może być uznana za wprowadzenie w błąd.

Dr Krzysztof Łuczak dodaje przy tym, że "rolą konsumenta jest weryfikacja towaru, w tym jego ceny w stosunku do gramatury". Jak jednak podkreśla, "downsizing jest bezdyskusyjnie praktyką antykonsumencką". Należałoby go uregulować prawnie, jednak, jak zaznacza, "nie jest to takie proste".

Natomiast Joanna Wosińska, zastępca redaktora naczelnego magazynu "Pro-Test", podkreśla, że konsument nie zawsze potrafi sobie wyobrazić, ile to jest 70 g chipsów, 230 g koncentratu pomidorowego czy 45 ml kremu. Jak stwierdza ekspertka, producentom udaje się niepostrzeżenie zmniejszać gramatury. Wielu kupujących tego nie zauważa.

Zdaniem dr Krzysztofa Łuczaka trend ten w dalszym ciągu będzie przyspieszał, ponieważ producenci będą chcieli zrekompensować sobie trudną sytuację rynkową. "Proces może się zatrzymać tylko wtedy, kiedy konsumentom to będzie bardzo przeszkadzało" – zaznacza. 


Foto: StockAdobe(bodnarphoto)
Źródło: MondayNews (oprac.)

Reklama