Rośnie sprzeciw wobec dark store'ów. Czy Warszawa pójdzie w ślady zachodnich sąsiadów?

Rośnie sprzeciw wobec dark store'ów. Czy Warszawa pójdzie w ślady zachodnich sąsiadów?

Dark stores, czyli sklepy spożywcze pełniące funkcję mikro magazynów mają za sobą intensywny czas. Pandemia i zmiana trybu pracy na zdalny zmieniając zachowania konsumenckie stworzyły sporo możliwości do rozwoju rynku ekspresowych dostaw. Sytuacja ta zdaje się dynamicznie zmieniać.

Obecnie quick commerce, a co za tym idzie rynek dark store'ów, stanął przed wieloma wyzwaniami. Konsumenci wracają do zakupów stacjonarnych, a kolejne europejskie miasta zakazują lokowania dark store'ów w aglomeracjach. Czy Warszawa pójdzie w ślady zachodnich sąsiadów? Czy rynek czeka spowolnienie? Odpowiedzi na te pytania udziela Krzysztof Wyrzykowski, Senior Associate w Dziale Powierzchni Handlowych w Colliers.

Co to jest dark store? 

Pandemia COVID-19 oraz zmiana trybu pracy na zdalny spowodowały modyfikację trendów konsumenckich i zwrot w stronę realizacji potrzeb w pobliżu miejsca zamieszkania (wykształcił się tzw. model "proximity retail"). Trend ten doskonale wpisuje się ideę miasta 15-minutowego, która w ostatnim czasie bardzo zyskała na popularności. W efekcie konsumenci oczekują szybkiej realizacji ich potrzeb, a jedną z opcji ich zaspokojenia są "dark store’y", czyli inteligentne magazyny o powierzchniach 150-500 mkw., do których konsumenci nie mają wstępu.

Model biznesowy dark stores opiera się na dostarczaniu zakupów przez kuriera, które zamówiono przez internet. Dzięki wykorzystaniu najnowszych technologii dostawa do klienta może być zrealizowana nawet w ciągu 15 minut. Często firmy korzystają ze specjalnych algorytmów, ponieważ powierzchnie magazynowe są ograniczone, a dzięki nim są w stanie przewidzieć, czego klient w danym mini regionie będzie potrzebować i przez to mogą zatowarować magazyn według zapotrzebowania konsumentów.

Dark stores w Polsce

Na polskim rynku działa już kilku operatorów "ciemnych sklepów":

  • Lisek,
  • Glovo,
  • Bolt Food,
  • Uber Eats,
  • Wolt.

Widząc potencjał w tym segmencie, także sieci spożywcze zaoferowały tego typu usługę – Żabka Jush i Biedronka – Biek.

Zakaz dark store w Amsterdamie i Barcelonie

Większy hałas i wzmożony ruch uliczny, na które narzekają mieszkańcy – to główne powody, dlaczego władze Amsterdamu zakazały otwierania nowych "dark store’ów". Na razie zakaz ma obowiązywać przez rok, dopóki nie zostaną uregulowane kwestie formalne.

Barcelona w swoim działaniu poszła krok dalej, bo chce, aby prócz "ciemnych sklepów" z miasta zniknęły także tzw. "dark kitchens", czyli lokale gastronomiczne, które oferują wyłącznie dostawę posiłków do domu. Po wejściu zakazu w życie wszystkie takie obiekty będą musiały zostać przeobrażone w zamknięte magazyny nieoferujące dostawy do domu lub stacjonarne sklepy, do których mogą wejść klienci. Ma to na celu zachowanie tradycyjnego handlu i poprawę jakości życia mieszkańców.

Skąd taka niechęć? Powodów jest kilka. Cechą charakterystyczną i dużą zaletą "dark store’ów" jest ich lokalizacja – w centrach dzielnic – wszystko po to, aby zachować tempo świadczonych usług. Ze względu na zakaz wstępu do środka, nie dba się o atrakcyjność ich wnętrza, zatem witryny sklepowe często są zaklejone w nieestetyczny sposób, co sprawia, że ich wygląd z zewnątrz wzbudza wśród części klientów negatywne uczucia.

Lokalizacja magazynów, która w przypadku dostaw jest ogromnym atutem, budzi wiele kontrowersji i niezadowolenia ze strony mieszkańców. Sklepy nie spełniają funkcji miastotwórczej, nie generują ruchu pieszego, a także nie budzą zainteresowania. Ponadto, mogą one stwarzać dyskomfort dla pobliskich lokatorów, pod których oknami każdego dnia ustawia się kolejka kurierów na skuterach czy rowerach.

Czy Warszawa zakaże dark stores?

Także w Warszawie pojawiły się już głosy krytyki w kierunku "dark store’ów", jednak nie wywołały one konkretnych działań ze strony władz miasta. Czy zmieni się to w przyszłości? Nie wiadomo.

Warto zauważyć, że stolica Katalonii czy Amsterdam są miastami bardzo turystycznymi, z historyczną architekturą i tłumami osób zwiedzających i korzystających z usług sklepów stacjonarnych. Warszawa, mimo dużego napływu turystów, jest miastem o charakterze biznesowym.

Mieszkańcy stolicy, często prowadzący życie "w biegu", chętnie korzystają z usług "dark stores". Szeroki wybór usługodawców, a tym samym duża konkurencja między nimi nie generuje spadku popytu na tego typu świadczenia, dlatego w najbliższym czasie nie przewiduje się zmian czy zahamowań w tym sektorze handlu.


Foto: Krzysztof Wyrzykowski, Senior Associate w Dziale Powierzchni Handlowych w Colliers (mat. prasowe)

Reklama