Macrone zamknie dark stores we Francji? Szykuje się zmiana przepisów

Macrone zamknie dark stores we Francji? Szykuje się zmiana przepisów

Rząd prezydenta Emmanuela Macrona podjął pierwsze kroki w kierunku zakazania funkcjonowania dark stores, pełniących funkcję magazynów dla dostawców zakupów. Powodem są nasilające się protesty miejscowej ludności.

Placówki typu dark stores mają być klasyfikowane jako magazyny, a nie jako sklepy. Co za tym idzie, w Paryżu i innych miastach najprawdopodobniej zostaną one zamknięte – przekazuje BBC. 

Koniec historii quick commerce we Francji?

We Francji, podobnie jak w innych europejskich państwach, rozwój rynku quick commerce przyspieszył mocno w czasie pandemii, kiedy zakupy z dostawą spopularyzowały się z powodu licznych lockdownów i ograniczeń. Firmy z tego segmentu wpasowały się w potrzeby oferując ekspresowe dostawy zakupów do domu. 

Obecnie na francuskim rynku działa już sporo konkurencyjnych marek, wśród nich znajdziemy m.in. Gorillas, Cajoo, Getir, Flink czy Gopuff. Głównym problemem, na który skarżą się mieszkańcy jest ciągły hałas dobiegający z ciężarówek i zakłóceń powodowanych przez dostawców na skuterach i rowerach elektrycznych.

Mobilizacja sił

Jak przekazuje BBC, ratusz w Paryżu interweniował w tej sprawie już od kilku miesięcy. Problemem były cały czas luki prawne oraz zbyt niskie kary. Teraz stolica Francji połączyła siły z innymi miastami – taki nacisk wymusił reakcję rządu.

Celem protestów jest ułatwienie gminom zamykania dark store-ów. "Po sfinalizowaniu tego dekretu nie będzie dwuznaczności. Dark stores zostaną oficjalnie wyznaczone jako magazyny, a nie jako sklepy, co oznacza, że ​​lokalni burmistrzowie będą mieli uprawnienia do działania, jeśli zechcą" – powiedziała minister małych firm Olivia Grégoire, cytowana przez BBC. 


Foto: StockAdobe/mnirat

Reklama