Czy Polska nadal jest krajem wódki? Nie sprzyja jej wzrost cen

Czy Polska nadal jest krajem wódki? Nie sprzyja jej wzrost cen

Mimo że wódka nadal jest najpopularniejszym mocnym alkoholem wśród wyborów Polaków, to traci nieco na znaczeniu. W dobie rosnących cen konsumenci mogą coraz chętniej sięgać po alkohole premium. Jak kształtuje się sprzedaż?

Określenie "alkohole mocne" najczęściej stosuje się do napojów o zawartości alkoholu na poziomie co najmniej 36-38%. Do tej kategorii zalicza się m.in. brandy, gin, whisky, koniak, nalewki, likiery, spirytus oraz wódkę. Napoje te mogą zawierać w swoim składzie cukier, owoce, zioła i przyprawy.

Dominacja wódki traci na sile. Co pijają konsumenci?

Polska wódką stoi? Okazuje się, że jej dominacja nie jest już tak silna, jak dawniej. Nadal jednak jest to najchętniej kupowany alkohol mocny.

Najpopularniejsze alkohole na świecie to w kolejności: piwo, wino oraz baijiu, czyli chiński odpowiednik wódki.  W Polsce, wśród alkoholi mocnych prym wiedzie nadal wódka, choć po piętach depczą jej już inne trunki.

Z analiz aplikacji Pan Paragon wynika, że wódka obecna była na 9,6% paragonów ujętych badaniu. Na drugim miejscu alkoholi mocnych znalazła się whisky – zawierało ją 3,7% paragonów, likier – 1,4%, gin i rum – 0,5% brandy – 0,4%, a stawkę zmykały nalewki i tequila z wynikiem po 0,1%.

Wzrost światowych cen jest szasną dla alkoholi premium

O czym to świadczy? Głównie o tym, że alkohole mocne, szczególnie te importowane, to już dla Polaków nie egzotyka. Coraz częściej zwracamy uwagę na smak, jakość i aby uzyskać lepsze wrażenia, jesteśmy w stanie wydać na taki napój trochę więcej pieniędzy.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że produkty takie jak rum czy gin są bardzo chętnie wykorzystywane do drinków. Taki alkohol bywa droższy niż wódka, ale jest "rozcieńczany", więc może wystarczyć na kilka spotkań towarzyskich.

Z roku na rok rośnie kwota, jaką wydajemy na alkohole. Nie oznacza to jednak, że pijemy więcej, ale że kupujemy coraz droższe trunki. Obecnie mamy dostęp do prawie wszystkich znanych i cenionych alkoholi z zagranicy. Cenowo są one zazwyczaj droższe od polskich napojów, ale jeśli ceny się wyrównają, Polacy jeszcze chętniej będą sięgali po inne trunki.

Remigiusz Zdrojkowski z firmy XBS PRO-LOG

A taka zmiana może nastąpić, ponieważ niedobór pszenicy na rynku, galopująca inflacja oraz sytuacja w Ukrainie to czynniki, które mogą mieć wpływ na wzrost cen alkoholi, szczególnie tych produkowanych w Polsce.

Co, jeśli nie wódka?

Jeśli uważniej przyjrzymy się zakupom alkoholu, można zauważyć, że to właśnie trunki mocne są dźwignią sprzedaży wolumenowej. Jak wynika z raportu Insight Analyst w NielsenIQ, dwucyfrowy wzrost odnotował rum (+18,9% 2021 r. vs 2020 r.), oraz gin (+11,6% 2021 r. vs 2020 r.).

W 2021 roku gin był jedną z najszybciej rozwijających się kategorii alkoholowych w Polsce. Zajął drugie miejsce pod względem dynamiki, zaraz po rumie. Wartość sprzedaży ginu odnotowała niemal 15% wzrost rok do roku przy jednoczesnym 11% wzroście wolumenu w 2021 roku – wynika z raportu NielsenIQ.

Polacy miłośnikami whisky

Z analiz zakupów alkoholowych Polaków można wywnioskować, że lubimy takie trunki jak whisky czy bourbon. Mniej więcej co setny klient sklepu małoformatowego kupuje właśnie takie napoje. A to generuje około 3% wartości sprzedaży alkoholi. Zgodnie z danymi CMR, w sklepach małego formatu wolumen sprzedaży whisky w roku 2021 w stosunku do poprzedniego wzrósł o około 2%, a wartość o około 4%.

To ciekawe, bo w całym koszyku alkoholowym whisky ilościowo osiąga tylko 1%, ale jej udział wartościowy rośnie i w 2020 roku sięgnął 8%. Na przykładzie tego alkoholu widać trend premiumizacji, a także chęć naśladowania zachodnich wzorców konsumenckich. Nie sposób też nie zauważyć jeszcze jednego aspektu – mianowicie wizerunkowego. Niektórzy klienci mają poczucie, że wybór whisky dodaje prestiżu.

I w tej kategorii stawiamy na jakość. Nie zadowalamy się już, jak to było jeszcze kilka lat temu, blendami. Coraz popularniejsze są warianty single malt (wytworzone w jednej destylarni, z jednego słodu). Polski klient najchętniej wybiera whisky szkockie, następnie irlandzkie i amerykańskie.

Wódka z pewnością nie zniknie z rynku i nadal będzie miała swoich zwolenników. Jeśli jednak jej cena zbliży się do cen whisky czy rumu, klienci będą mieli dylemat, co wybrać. W efekcie częściej będą eksperymentowali z napojami, których wcześniej w ogóle nie brali pod uwagę.

Remigiusz Zdrojkowski

Źródło: XBS Pro-Log S.A.
Fot. StockAdobe(Vadym)

Reklama