Leroy Merlin, należący do Mullier Families, jest jedną z sieci handlowych, która mimo rosyjskiej inwazji w Ukrainie, zdecydowała o kontynuowaniu swojej działalności w kraju agresora. Decyzji tej nie pochwalają konsumenci, którzy szukają sposobów na bojkot sieci.
Warszawski artysta, Bartek Kiełbowicz, rozpoczął akcję bojkotu Leroy Merlin #Zróbtosam. Na swoim profilu na Facebooku opublikował gotowe do druku etykiety z wiadomościami, które mają uświadamiać klientów sieci o działaniach Leroy Merlin.
Bojkot Leroy Merlin. Artysta przygotował specjalne etykiety
Wśród opublikowanych przez artystę etykiet znajduje się m.in. cenówka do koszy z napisem "Pojemnik na zwłoki" czy wiadomość zamieszczona przy młotkach z dopiskiem "Do zabijania" i informcją o tym, że "Leroy wspiera ludobójstwo w Ukrainie".
Bartek Kiełbowicz udostępnił na swojej stronie internetowej gotowe do druku etykiety. Wśród szablonów znajdują się etykiety z napisami: "Do zabijania", "Leroy wspiera ludobójstwo w Ukrainie", a także cenówki opiewające w wiadomości: "Kupując ten produkt wspierasz ludobójstwo w Ukrainie" i opisujące dane towary – "Pojemnik na zwłoki" przy koszach czy "Zestaw do zamiatania poczucia winy" w przypadku zestawu szczotek do zamiatania.
"Pobierz Wydrukuj Podmień"
Artysta zachęca do dołączenia się do akcji. "Pobierz Wydrukuj Podmień" – komentuje pod wpisem autor. Post zamieszczony przez niego na Facebooku cały czas zyskuje na popularności. Po 24 godzinach zgromadził 1,3 tys. reakcji i udostępniło go już ponad 600 osób.
Jak sam przyznaje, inspiracją do akcji była inicjatywa, która niedawno miała miejsce w Rosji. "Ceny podmieniali już w Rosji też, ja trochę dodałem od siebie" – napisał w komentarzu Bartek Kiełbowicz.
Przypomnijmy, że rosyjscy aktywiści wykorzystali etykiety cenowe, aby przekazać konsumentom informacje dotyczące rzeczywistej sytuacji w Ukrainie (więcej na ten temat tutaj: Aktywiści wykorzystali sklepowe cenówki do przekazania informacji o wojnie).
Fot.: @bartek.kielbowicz/Facebook