Od pierwszego dnia rosyjskiej agresji na Ukrainie wprowadzono stan wojenny w całym kraju. W ramach tego rozporządzenia zlikwidowano wszystkie obiekty socjalne, a także przedsiębiorstwa. Bez wątpienia wojna wpłynie nie tylko na ukraiński rynek. Jak komentuje Łukasz Klażyński, partner w Foodcom[1], skutki będą odczuwalne na wszystkich rynkach żywnościowych.
Gospodarka ukraińska przestawiła się na tryb infrastruktury podtrzymującej życie w obszarze bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego. Główne miasta przemysłowe we wschodniej i południowej Ukrainie są nieustannie bombardowane przez rosyjską armię okupacyjną.
Infrastruktura handlowa w Ukrainie zamrożona
Wraz z początkiem wojny duża liczba osób pracujących, zwłaszcza kobiet, została zmuszona do emigracji z Ukrainy do Europy Zachodniej. Jak przyznaje ekspert z Foodcom, cała infrastruktura handlowa i logistyczna kraju została zamrożona na czas nieokreślony. Zamknięte są porty, a transport kolejowy i drogowy pozostaje mocno ograniczony.
Sytuacja takiego zamrożenia silnie wpływa na ukraińskie firmy. Jak informuje Łukasz Klażyński, mają one problemy z zapasami, cenami, kontrolą wymiany walut, a także kontyngentami eksportowymi w handlu zagranicznym.
Czekają nas niedobory i wzrosty cen?
"Ukraina i Rosja są głównymi światowymi producentami żywności i surowców, zwłaszcza na rynki europejskie i czarnomorskie" – informuje ekspert z Foodcom. Teraz Ukraina z powodu wojny, a Rosja z powodu sankcji wypadły z łańcucha globalnych procesów gospodarczych. Łukasz Klażyński zauważa, że gospodarki tych krajów będą koncentrować się na podaży i konsumpcji krajowej jeszcze przez wiele miesięcy.
Jak dodaje ekspert, skutki zmniejszenia produkcji rolnej będą odczuwalne na wszystkich rynkach, a konsumenci poczują jeszcze wyższe ceny na półkach sklepowych.
Czy ukraiński rynek wróci do czasu sprzed wojny?
Jak informuje Łukasz Klażyński, pomimo wszelkich trudności ukraińscy rolnicy rozpoczęli kampanię siewną na terenach, na których nie są prowadzone aktywne działania wojskowe.
"Jeśli w najbliższej przyszłości uda się powstrzymać konflikt zbrojny lub zapobiec jego dalszemu rozszerzaniu się, do lata Ukraina może osiągnąć 60-70% swoich możliwości produkcyjnych i eksportowych" – zapowiada ekspert i zwraca uwagę na kolejne wyzwanie, jakim jest siła robocza kraju.
Jak podsumowuje ekspert z Foodcom, w przypadku tego wyzwania ważna jest rola całej Europy, która "z jednej strony zapewnia nieocenioną pomoc i wsparcie dla wszystkich emigrantów, a z drugiej strony może wypełnić luki na rynku pracy wykwalifikowanymi pracownikami z Ukrainy w Polsce, Niemczech, Włoszech, Czechach i innych krajach".
Fot. stock.adobe.com/bartoshd
[1] Foodcom jest polską firmą rodzinną specjalizującą się w produkcji i dystrybucji żywności dla sieci hurtowych i detalicznych na rynku globalnym.