Równolegle z konfliktem militarnym w Ukrainie trwa wojna informacyjna. Cały czas jesteśmy świadkami cyberataków ze strony Rosji, których celem jest szerzenie dezinformacji, a w rezultacie destabilizowanie sytuacji. O działaniach dezinformacyjnych, które prowadzi obecnie Rosja opowiedział serwisowi wiadomoscispozywcze.pl Michał Fedorowicz, prezes zarządu Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.
Działania dezinformacyjne zapowiedziały wojnę przed jej rozpoczęciem?
Instytut Badania Internetu i Mediów Społecznościowych zaobserwował zmożenie działań dezinformacyjnych w Internecie jeszcze przed 24 lutego br., kiedy wojska rosyjskie rzeczywiście wkroczyły na terytorium Ukrainy. Jak informuje Michał Fedorowicz, prezes zarządu IBIMS, były to przede wszystkim treści jednocześnie dyskredytujące Ukrainę oraz chwalące ewentualne działania zbrojne Rosji.
Jak przyznaje Michał Fedorowicz, działania te były szczególnie zastanawiające z uwagi na to, że nie miała miejsce jeszcze wtedy inwazja rosyjska. „Następnego dnia rano dowiedzieliśmy się, dlaczego takie działania były wzmożone” – przyznaje prezes IBIMS.
Jakie działania dezinformacyjne prowadzi obecnie Rosja?
Korki przed stacjami paliw czy kolejki do bankomatów w Polsce to rezultaty kolejnych działań dezinformacyjnych, które miały miejsce w Internecie po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. Jak informuje Michał Fedorowicz, Instytut obserwował wtedy szereg fałszywych informacji dotyczących m.in. cen paliwa i braku pieniędzy w bankomatach.
W momencie rozmowy, czyli 1 marca br. Instytut obserwował ewidentny spadek różnego rodzaju prób dezinformacji – o prawie 40%. Choć, jak zaznacza Michał Fedorowicz, ważną rolę w tej kwestii odgrywają także internauci, którzy walczą z dezinformacją na własną rękę.