W ostatnich godzinach w Internecie zawrzało od wpisów zapowiadających gwałtowne wzrosty cen paliw, a nawet zakłócenia w dostawach. Momentalnie na wielu stacjach pojawiły się gigantyczne kolejki. Czy słusznie? ORLEN odpowiada: "Paliwa w Polsce nie brakuje".
24 lutego br. w Internecie pojawiły się informacje o rosnących cenach benzyny i ropy. W rezultacie w wielu częściach Polski przed stacjami paliw ustawiły się długi kolejki. Niektórzy kierowcy przyjeżdzali nawet z karnistrami.
Rosyjskie boty w wojnie informacyjnej?
Jak się szybko okazało informacje zalewające internet były elementem akcji polegającej na dezinformacji. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych (IBIiMS) odnotował wzmożoną dystrybucje treści na temat możliwych braków paliwa. Odpowiedzialne za to były boty, które jednocześnie zamieszczały treści prorosyjskie.
⚠️ALERT⚠️
— Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowyc (@ibimspl) February 24, 2022
W województwie podkarpackim w kanale #Facebook w grupach septycznych wobec szczepień #COVID odbywa się dynamiczna mechaniczna dystrybucja treści dot możliwych braków paliwa.
➡️ilość kont: 30
➡️konta dokonują emisji także treści anty #Ukraina i pro #Rosja pic.twitter.com/bxxK4Sixyz
IBIiMS poinformował w komunikacie o zidentyfikowaniu działania przynajmniej 3 zorganizowanych grup roboczych, które w ciągu ostatnich 48 godzin prowadziły dezinformacje w polskich mediach społecznościowych. Mowa przede wszystkim o kanałach Facebook i Twitter.
"W ostatnim czasie grupy te szczególnie nasiliły swoje działanie w zakresie dezinformacji na temat cen i dostępności paliw w Polsce oraz osłabiania marek polskich przedsiębiorstw" – informuje Instytut.
Paliwo za 9,99 zł? Niektóre stacje chciały skorzystać na dezinformacji
Nie zabrakło także przedsiębiorców, którzy zdecydowali się skorzystać na sytuacji. Michał Kołodziejczak, prezes AgroUnii, zamieścił na Twitterze zdjęcia ilustrujące łódzką stacje paliw, na której cena na litr paliwa wynosiła 9,99 zł.
Orlen rozwiąże umowy ze stacjami, które będą arbitralnie podwyższały ceny
Do całej sytuacji odniosła się Joanna Zakrzewska, rzeczniczka PKN Orlen. Wpis Kołodziejczaka określiła "haniebnym przykładem dezinformacji". Jak się jednak okazuje stacja paliw, która skupuje w hurcie paliwo od Orlenu, rzeczywiście zdecydowała się wykorzystać sytuację i sprzedawała je z ok. 100% marżą.
W sprawie tej zainterweniował także prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek. We wpisie na Twitterze zapowiedział natychmiastowe rozwiązanie umowy z przedsiębiorcą. Przestrzegł też innych odbiorców i stacje paliw pod szyldem spółki przed podobnymi konsekwencjami takich nadużyć.
W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw https://t.co/jMYAAohGO1
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 24, 2022
Orlen: Paliwa w Polsce nie brakuje!
25 lutego br. spółka wystosowała także komunikat, w którym zapewnia, że "paliwa w Polsce nie brakuje. Zarówno zapasy ropy, jak i produkcja paliw w Grupie Orlen są na poziomie wystarczającym dla pokrycia bieżącego zapotrzebowania". PKN Orlen obserwuje sytuację na Ukrainie i jest przygotowany na różne scenariusze.
Jak czytamy w komunikacie, realizowane są dostawy paliw na wszystkie stacje Orlen w całej Polsce. Zabezpieczone są również dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie. Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi. Realizowana jest także hurtowa sprzedaż paliw.