Na mapie Polski pojawia się coraz więcej winnic. A ich produkty goszczą nie tylko w restauracjach, ale również na półkach sklepowych kolejnych marketów. Jednak to nie te dwa kanały odpowiadają za całość sprzedaży polskich win. Dla niektórych producentów ważne są także przychody z enoturystyki. Co to właściwie oznacza?
Polskie wina coraz częściej goszczą na półkach w supermarketach, a że jest ich coraz więcej, można powiedzieć, że w niektórych sklepach nawet „rozpychają” się pomiędzy trunkami z Francji, Włoch czy Hiszpanii. Coraz częściej zdarza się również, że w restauracji kelner proponuje gościom wino z pobliskiej winnicy. Ale sklepy i restauracje nie odpowiadają za całość sprzedaży win z polskich winnic. Dla części producentów istotnym źródłem przychodów jest enoturystyka. Polskie winnice to niemal centra kultury – organizują nie tylko degustacje, ale także koncerty, imprezy integracyjne i inne wydarzenia. Czy jednak pandemia nie zaszkodziła tego typu biznesowi?
Co można robić w winnicy?
Wydawałoby się, że w winnicach można przede wszystkim biesiadować lub – w łagodniejszej formie – degustować wina. Jednak oferta jest znacznie bogatsza! Winnice często położone są w malowniczych miejscach – na wzgórzach, z widokiem na rzekę, czasem w pobliżu zabytkowych zabudowań. To sprawia, że w wielu takich miejscach znajdziemy altany widokowe, w których miło spędzimy czas. Wino będzie oczywiście miłym towarzyszem, ale nie tylko ono, ponieważ degustacje trunków bywają połączone z degustacjami regionalnych serów, wędlin i innych specjałów.
Delektując się przysmakami, czasem możemy posłuchać historii opowiadanych przez winiarzy, a innym razem koncertu miejscowego lub przyjezdnego zespołu. Podstawą oferty enoturystycznej są przeważnie spacery z przewodnikiem po winnicy. Dzięki takiej wycieczce możemy poznać cały cykl wytwarzania wina – od posadzenia winorośli, po zabutelkowanie wina. W niektórych winnicach taka wędrówka może trwać 2,5 godziny!
A może warsztaty z sommelierem?
Ci, którzy chcieliby mieć jeszcze więcej wrażeń, mogą wziąć udział w warsztatach z sommelierem, który nauczy rozpoznawać w winach poszczególne akcenty smakowe. A za około 700 zł można doświadczyć przyjemności stworzenia własnego wina. Cena obejmuje poznawanie procesu wytwarzania win, produkcję wina pod okiem sommeliera, a także możliwość własnoręcznego zabutelkowania 6 butelek własnego wina z nadaną przez siebie nazwą.
To jednak nie wszystkie atrakcje! Jeśli chcemy, możemy przenocować w dworku na terenie winnicy lub skorzystać z winnego SPA. Podobno taka kąpiel w winie pozwala na własnej skórze doświadczyć odmładzających oraz terapeutycznych właściwości winogron.
Źródło: XBS Prolog S.A.