Technologie nie mogą być tworzone w oderwaniu od potrzeb i oczekiwań konsumentów, którzy mają z nich korzystać. Może to doprowadzić nie tylko do straty zysków, ale często nawet plajty całej inwestycji, czy nawet całej firmy.
Zdecydowanie technologia ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Bardzo boleśnie przekonał się o tym Apple. Poprzedni model Macbooka miał wyłącznie jeden rodzaj połączenia – posiadał tylko USB typu C. Taką przyszłość zakładała firma. Ale chwilę temu mieliśmy premierę najnowszego Macbooka i on ma na powrót HDMI i wiele innych. Czyli okazuje się, że tak wielkie, globalne siły jak Apple – muszą słuchać swoich konsumentów. To oni na koniec decydują.
Waga ciągłej analizy
Praca z innowacjami obarczona jest potrzebą ciągłych badań. Tylko w ten sposób można utrzymać status niezawodnego dostawcy nowatorskich rozwiązań. Nie możemy się opierać na raz dokonanej analizie.
Pandemia, zmiany klimatyczne, albo choćby zmiany podatkowe czy inflacja mają niebagatelny wpływ na to, czego potrzebuje klient. Skoro technologia ma służyć człowiekowi to w dobie zmian, które w tej chwili są przyspieszone, musimy zrozumieć konsumenta, bo zaczyna się on zachowywać inaczej niż wcześniej i wraz z tym ewoluują jego potrzeby i oczekiwania.
Z naszych badań wynika, że dzisiaj dla niektórych kategorii produktowych – piątek i sobota (w całym tygodniu) odpowiadają za 60% biznesu. Przed pandemią dla tych marek to było 30%. Jeśli będziemy opierać się wyłącznie na historii – niewiele wymyślimy, będziemy popełniać błędy, które będą kosztowne. Dziś należy używać technologii do tego, by lepiej zrozumieć klienta, ale też żeby dostarczyć mu to czego oczekuje. Podać mu informacje, podać mu rozwiązanie, podać mu produkt dokładnie tak jak sobie tego życzy.

Kiedy klient mówi: „sprawdzam”
Eksperci, którzy brali udział w drugim panelu podczas Innovation Day 2021 uważają, że wybór kanału sprzedaży (czy online czy offline) nie ma tak dużego znaczenia, bo kluczowym momentem w procesie zakupowym jest ten spotkania konsumenta z innowacją. Łukasz Miczek z Perfect Data podkreśla, że konsument kupujący zarówno online jak i offline to niejednokrotnie dokładnie ta sama osoba.
Na dziś wygląda to tak, że kreujemy nowe rozwiązania, kreujemy nowe produkty, natomiast na koniec sprawdzenie tego co udało nam się zrobić, pojawia się w miejscu, w którym podejmowana jest decyzja o zakupie. Czy to jest półka sklepowa czy sklep internetowy czy marketplace. Jakkolwiek nie nazwalibyśmy miejsca, w którym dokonuje się decyzja o zakupie, tam następuje „sprawdzam”.

Praca nad innowacyjnymi rozwiązaniami nie kończy się po wprowadzeniu ich do przestrzeni rynkowej. Nawet jeśli konsumenci je przyjmą i ocenią za pomocne, przed producentem stoi wyzwanie utrzymania uwagi konsumenta. Zmiany rynkowe czy choćby pandemia spowodowały, że konsumenci zmienili swoje oczekiwania i system wartości. Znacznie częściej przykładamy wagę do bezpieczeństwa i zdrowia. Nie znaczy to, że innowacja, która wcześniej podbiła serca swoich odbiorców, wciąż ma racje bytu. Analizując zmiany często wystarczy, by dostawca rozwiązania wprowadził niewielkie modyfikacje wpisujące się w aktualne trendy.
Perfect Data dostarcza inteligentne półki do sklepów – opatentowaliśmy to rozwiązanie. Półka sklepowa to jest miejsce, w którym spotykają się trzy interesy w tym samym czasie. Są to: klient, właściciel sklepu i właściciel marki. Na dzień dzisiejszy takiej wiedzy (co dokładnie dzieje się na półce – przyp. red.) na rynku nie ma, dopóki nie mamy inteligentnej półki. Ponieważ jak możemy ocenić swój produkt, czy on został dobrze wytworzony, wykreowany i czy jest we właściwym miejscu tylko patrząc na dane sprzedaży?
Niezbędne technologie
Podczas drugiego panelu pt. "Kiedy innowacja zaczyna swoje technologiczne życie?" odbywającego się podczas Innovation Day 2021 ekspert podkreślił, że inteligentna półka daje podgląd 24 godziny na dobę o tym jaki jest zapas magazynowy, jaka jest sprzedaż, ale też zapisuje wszystkie interakcje. Informacja o tym, że nastąpiła transakcja jest bardzo ważna jednak możemy analizować więcej danych. Przykładem takich danych są: jak często klient rozważa zakup produktu, jak często podnosi produkt z półki, odkłada go i co finalnie rzeczywiście trafia do koszyka. Aby takie dane gromadzić, potrzebna jest technologia, która pozwala wejść głębiej, czyli inteligentna półka.
Dzisiaj klient oczekuje czegoś więcej przy półce. Klienci kupują coraz częściej, coraz chętniej i w różny sposób. To się niezwykle przenika, nazywamy to omnichanelem. Jednak na koniec dnia chodzi o to samo. O to, żeby klient był zadowolony, i żeby podjął właściwą decyzję.
W online mam wszelkie informacje na temat produktu, który chcemy kupić. Jednym kliknięciem możemy dowiedzieć się wszystkiego na jego temat: skład, produkcja, konkurencja, cena – wszystko. W sklepie stacjonarnym informacji jest mniej.
Dlatego przy przykładowej inteligentnej półce, w momencie kiedy klient zastanawia się czy kupić tę konkretną wodę czy nie – połączenie technologii inteligentnej półki z digital science jest w stanie odpowiedzieć nam na to pytanie. I to jest właśnie między innymi ten krok, który możemy robić w ramach innowacji w sklepie. To jest to czego oczekuje konsument, a nie do końca sam jest tego świadomy. Jest zazwyczaj z tą decyzją sam: czy mam kupić ten produkt, to wino, tę czekoladę czy inną. Jeżeli używając technologii uzyska odpowiedź, której nie oczekiwał, której nie poszukiwał – satysfakcja jest gwarantowana. W łatwy sposób produkt trafi do koszyka i wszyscy sa w stanie zrozumieć w końcu swojego konsumenta.
Innowacje przyszłości
Dziś, nowa technologia coraz częściej towarzyszy nam podczas procesu zakupowego. Łukasz Miczek podczas Innovation Day 2021 podkreślił, że mamy dostęp do najnowszych rozwiązań technologinczych takich jak wykorzystanie hologramu do uzyskiwania informacji w sklepie spożywczym. Jak dodał, jest to dopiero początek szybkiego rozowju technologicznego w handlu. A zmiany będą zachodzić przez kolejne lata.
