Szara strefa w Polsce stale się powiększa. A obrót alkoholem stanowi jej niemałą część. Według danych WHO, nawet jedne na cztery wyroby alkoholowe na świecie pozostaje poza kontrolą, trafiając do konsumentów za pośrednictwem właśnie szarego rynku.
Jak wynika z danych Stowarzyszenia Polska Wódka, krajowy budżet traci rocznie 2 mld złotych w związku z funkcjonowaniem tzw. szarego rynku wyrobów alkoholowych[1]. To szczególnie warty zwrócenia uwagi obszar (poza czarnym rynkiem nielegalnych i podrabianych produktów), wymagający kompleksowej kontroli każdego elementu z łańcucha dostaw.
Alkohol poza kontrolą producentów i sprzedawców
Według danych WHO, nawet jedna czwarta ogółu wyrobów alkoholowych na świecie pozostaje „poza kontrolą” producentów i sprzedawców, trafiając do konsumentów za pośrednictwem szarego rynku[2]. Jak zauważa Katarzyna Chapman, Business Development Manager Source Tagging w Checkpoint Systems Polska, kluczowym elementem budowania renomy i zaufania do marki jest dbałość o to, by oryginalne produkty alkoholowe nie przenikały do niekontrolowanego obrotu.
Alkohol towarem szczególnie narażonym na nielegalne praktyki
W Polsce, zgodnie z szacunkami GUS rozmiar szarej strefy stale się powiększa. Jeszcze w 2015 roku jej wartość oceniano na 243 mld zł – w 2019 r. kwota ta urosła już do niemal 300 mld zł (294 mld)[3]. Niewątpliwie, alkohole – zwłaszcza te renomowanych marek premium, odpowiadają za dużą część tego odsetka.
Wysokogatunkowy alkohol niezmiennie zajmuje najwyższe pozycje wśród dóbr luksusowych najczęściej kupowanych w okresie świątecznym, ale również w całym ostatnim kwartale roku. Konsumenci decydując się na wybór drogich produktów z tej kategorii muszą posiadać bezwzględną gwarancję ich autentyczności i gwarancję pochodzenia.
Nowy rok – nowe wyzwania?
Na skalę procederu wprowadzania na rynek podrabianego alkoholu mogą wpłynąć również podwyżki cen spowodowane wzrostem akcyzy od 2022 roku. Takiego zdania są przedstawiciele ZP Polski Przemysł Spirytusowy.
Dziś, wedle różnych szacunków, szara strefa napojów alkoholowych stanowi od 10 do nawet 30% całego rynku sprzedaży[4] tego typu wyrobów.
Przeczytaj też:
- Andrzej Szumowski, Prezes Stowarzyszenia Polska Wódka: "Możemy spodziewać się wzrostu szarej strefy – która nie płaci żadnych podatków i nie dba o jakość produktów, co zagraża zdrowiu konsumentów"
Wyroby alkoholowe mogą trafić do niekontrolowanego obiegu w ramach szarej strefy na każdym etapie zwykle bardzo złożonego i angażującego wiele podmiotów łańcucha dostaw. Wobec spodziewanego rozrostu szarego rynku w związku z podniesieniem akcyzy alkoholowej, zarówno producenci jak i zarządzający procesami logistycznymi staną więc przed jeszcze większym wyzwaniem, które stanowi absolutna kontrola drogi pokonywanej przez każdy pojedynczy produkt.
Źródło: Checkpoint System