Święta z COVID-19 w tle. Czy Polacy przyzwyczaili się już do pandemii?

Święta z COVID-19 w tle. Czy Polacy przyzwyczaili się już do pandemii?

Czwarta fala pandemii nie jest już Polakom tak straszna jak poprzednia. Jak zauważa Tomasz Przewoźnik, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie, naturalnym mechanizmem społecznym jest przechodzenie z czymś do porządku dziennego. Po dwóch latach trwania w pandemii, nadszedł czas na oswajanie się z sytuacją.

Wyniki raport "Zakupy świąteczne 2021" zrealizowany przez Deloitte pokazały, że statystyczna polska rodzina w tym roku wyda podczas świątecznych zakupów ponad 2 tys. zł, z czego połowę wydadzą na jedzenie i picie. Jednak to wcale nie oznacza, że statystyczny Polak będzie w tegoroczne święta więcej jadł i pił – zaznacza Tomasz Przewoźnik z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie. Chodzi wprost o wzrost cen.

Wydatki świąteczne Polaków z inflacją w tle

Ważnym elementem mającym wpływ na wzrost wydatków świątecznych jest rosnąca inflacja. Zdecydowanie więcej planujemy wydać na jedzenie, picie i podróże, a więc na te rzeczy, które podrożały najbardziej, a mniej wydamy na rozrywkę.

W przypadku żywności deklaratywnie mówimy, że wydamy 11% więcej, a ostatnie dane pokazują, że żywność drożeje nawet o 20%. Kategorią produktów, gdzie ten wzrost jest najbardziej zauważalny, bo poszybował do poziomu 55%, są wydatki związane z podróżami. Głównym determinantem tej sytuacji są ceny paliwa.

Tomasz Przewoźnik, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie

To też może Cię zainteresować:

Widać to ewidentnie i w portfelach, i na stacjach benzynowych: w ubiegłym roku etylina 95, czyli najbardziej popularne paliwo, kosztowała ok. 4,40 zł, w tym roku cena sięgnęła już 6 zł. Za to na prezenty polska rodzina wyda mniej więcej tyle samo, co rok temu, czyli ok. 550 zł.

Konsumenci stopniowo wracają do galerii handlowych i restauracji

Pandemia nadal w znaczący sposób wpływa na Polaków, choć obawy w związku z sytuacją epidemiologiczną oraz ich przełożenie na nasze zachowania w okresie świątecznym maleją – wynika z najnowszego raportu spółki Deloitte pt. „Zakupy świąteczne 2021”. Jeden z ważniejszych jego wniosków to fakt, że unikanie miejsc publicznych w okresie świątecznym deklaruje zdecydowanie mniej respondentów niż rok temu, pomimo że czwarta fala pandemii zaczęła przybierać na sile.

Badania pokazują, że aż 47% z nas deklaruje, że będzie unikało w okresie świąt Bożego Narodzenia wizytowania miejsc publicznych: galerii handlowych, restauracji czy pubów. Nikogo to nie powinno dziwić, szczególnie ma to znaczenie w przypadku osób, które dbają o bezpieczeństwo swoje i najbliższych.

Tomasz Przewoźnik

Warto jednak zauważyć, że w ubiegłym roku unikalnie miejsc publicznych w okresie świątecznym deklarowało 72% badanych, co oznacza spadek o 25 p.p. w tym roku. Widać zatem, że wśród Polaków doszło do pewnych zmian. Jak zauważa ekspert WSB, jest to związane z przyzwyczajaniem się do sytuacji.

Jako społeczeństwo mamy naturalną tendencję do przyzwyczajania się do pewnych rzeczy, przechodzenia z czymś do porządku dziennego i tak się prawdopodobnie dzieje w obliczu pandemii. Nie przerażają nas już dane, które powinny: liczba zakażeń i zgonów. 

Tomasz Przewoźnik

Wyniki ostatnich badań pokazują, że konsumenci nadal zmieniają swoje postawy i zachowania zakupowe w kontekście pandemii, jednak obawy związane z COVID-19, które bezpośrednio przekładają się na zachowania, maleją.


Źródło: Newseria Biznes

 

Reklama