W 2020 średnie obniżki na Black Friday wyniosły 3,4%. W tym roku niższe

W 2020 średnie obniżki na Black Friday wyniosły 3,4%. W tym roku niższe

Tegoroczny Black Friday może wyglądać inaczej niż poprzednie. Elektroniczne gadżety, czyli tradycyjnie najbardziej poszukiwane na wyprzedażach produkty, tym razem niekoniecznie będą szokować cenami. Przerwane łańcuchy dostaw, wysoka inflacja oraz brak mikroczipów na rynku sprawiają, że oferta sklepów będzie zdecydowanie skromniejsza. Naprawdę tani okaże się sprzęt z drugiego obiegu.

  • Black Friday w 2021 r. odbywa się 26 listopada; czas promocji w sklepach zapewne rozciągnie się na cały tydzień, tzw. Black Week.
  • W minionych latach najczęściej szukanymi w sieci produktami w związku z Black Friday były konsole do gier, urządzenia mobilne i powiązane z nimi akcesoria
  • W tym roku na sytuację w branży elektroniki użytkowej wpływają inflacja, niedobory mikroczipów na rynku, rozerwane łańcuchy dostaw oraz rosnąca świadomość ekologiczna kupujących.
  • Kumulacja tych trendów przed Black Friday nakręci popularność odnowionego sprzętu, sprawnego jak nowy, ale kosztującego dużo mniej.

Stan gry z poprzednich Black Friday. Najpopularniejsza elektronika

W 2019 i 2020 roku podczas obniżek związanych z Black Friday, niekwestionowanym liderem wśród wyszukiwanych produktów w anglojęzycznym internecie okazała się elektronika. Według badania opublikowanego na Statista.com, najwięcej wyszukiwań, blisko 3 mln, dotyczyło konsoli Nintendo Switch. Tuż za nim uplasowała się konkurencyjna PS4 z bardzo dobrym wynikiem 1,3 mln wyszukiwań, a pierwszą dziesiątce znalazł się też nowy model iPhone’a i inne gadżety firmy Apple.

Nie jest to jednak specyfika dotycząca wyłącznie zagranicznych konsumentów. Polacy podczas Black Friday równie często stawiają na elektroniczne gadżety. Według serwisu Blackweek.global, produkty elektroniczne podczas czarnopiątkowych wyprzedaży wybiera aż 65 proc. ankietowanych. I nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał się odwrócić.

Głównym powodem zainteresowania elektroniką podczas wyprzedaży na Black Friday są ruchome ceny takich produktów. Niewielu konsumentów wie, ile tak naprawdę powinny kosztować gadżety elektroniczne. Elektronika konsumencka rządzi się swoimi prawami - urządzenia często wchodzą na rynek jako bardzo drogie, ale w niedługim czasie ich cena diametralnie spada. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że na tym rynku panuje tendencja szybkiej wymiany sprzętu na nowszy model, która podkręcana jest zabiegami marketingowymi. Kliencicoraz częściej chcą być sprytniejsi od producentów i polują na przecenione modele poprzednich generacji lub kupują jeszcze tańszy używany sprzęt.

Janne Korpela, country manager Swappie, platformy odnawiania i sprzedaży smartfonów iPhone

To właśnie szeroko pojęta elektronika jest zazwyczaj najbardziej przeceniona podczas wyprzedaży na Black Friday. Według raportu Deloitte, w 2020 roku największe spadki cen dotyczyły smartwatchy (24-26 proc.). Jest to dobry wynik, biorąc pod uwagę, że ogólne przeceny na Black Friday w 2020 w Polsce były na poziomie... 3,4 proc. Zdarzają się również przypadki nieuczciwych praktyk rynkowych - sklepy przed Black Friday sztucznie podnoszą ceny swoich produktów.

Dlaczego rok 2021 jest specyficzny?

Brak elektronicznych komponentów, awarie i przestoje w fabrykach półprzewodników, a także problemy logistyczne w wymianie handlowej z Azją Wschodnią. Doświadczamy właśnie kryzysu w zaopatrzeniu elektroniki konsumenckiej, a skutki tej sytuacji widoczne są gołym okiem. W tym roku do sklepów trafi o 10 mln iPhone’ów mniej niż początkowo zakładał Apple. Na nowy telefon konsumenci będą zmuszeni czekać kilka miesięcy, a cena urządzenia może jeszcze wzrosnąć.

Można mówić o splocie złych okoliczności, który nastąpił akurat wtedy, kiedy tradycyjnie kupujemy najwięcej - przed zbliżającymi się świętami. Przed takimi zdarzeniami już pół wieku temu ostrzegali futurolodzy, mówiąc, że kiedyś zabraknie nam surowców. I choć mieli na myśli głównie ropę naftową, to także niedobór kilku rzadkich metali i powstających z nich komponentów zagraża produkcji urządzeń, które są nam niezbędne do komunikacji.

Janne Korpela, country manager Swappie

Eksperci przewidują, że w tym roku Black Friday będzie inny od wszystkich. Przez braki towarów, promocje będą symboliczne albo… oszukane. Niektórzy sprzedawcy obawiają się również, że pod koniec listopada nie będą mieli już produktów na sprzedaż. Szczególnie, że brakuje nawet tektury na opakowania.

Na obecnej sytuacji mogą skorzystać przede wszystkim sprzedawcy produktów cyfrowych, takich jak e-booki, audiobooki kursów czy szkoleniach. Największe platformy sprzedażowe w Polsce przekonują jednak, że w ich ofercie produktów na Black Friday nie zabraknie.

Z zamieszania zwycięsko wyjdą nowi gracze?

Przy tegorocznych problemach logistycznych, Swappie ze swoją polityką sprzedażową wyłania się jako gwarant dostawy telefonu na czas - także podczas najbardziej newralgicznych okresów, takich jak Black Friday czy święta. Dostarczenie kurierem ich produktu w Polsce trwa bowiem 1-3 dni, a każdy iPhone objęty jest 12-miesięczną gwarancją i podlega bezpłatnemu zwrotowi. Firma w swojej ofercie ma modele od iPhone 7 do iPhone 12.

To, że nawet pięcioletnie telefony działają jak nowe jest efektem m.in. 52-stopniowej weryfikacji każdego telefonu, a w razie potrzeby naprawy i wymiany niezbędnych elementów. Cały proces odbywa się in-house, w centrum technologicznym Swappie w Helsinkach lub w Tallinie. Fiński startup rozpoczął niedawno działalność na rynku polskim, oferując smartfony iPhone średnio o kilkaset złotych taniej niż dostępne w dużych sieciach handlowych. Podczas zbliżającego się Black Friday firma planuje dodatkowo obniżyć ceny telefonów - wybrane modele będą nawet 50 proc. tańsze niż ich fabrycznie nowe odpowiedniki.

Reklama