Firma Adobe szacuje, że w całym 2021 roku na świecie wydane zostaną ponad cztery biliony dolarów na zakupy online. Liczba ta wskazuje coraz większy problem dla detalistów sprzedających tylko stacjonarnie.
Indeks stworzony przez Adobe wskazuje, że to właśnie sklepy zajmujące się wyłącznie sprzedażą stacjonarną będą miały największe problemy w tym sezonie świątecznym, ponieważ łańcuchy dostaw nadal borykają się ze skutkami pandemii COVID-19. Porty są zatłoczone, ładunki opóźnione, także przez zakłócenia na etapie produkcji. Najbardziej zagrożone są dostawy odzieży, sprzętu sportowego, zabawek, ale też elektroniki. Według Adobe może to podnieść ceny u detalistów nawet o 10%.
Marcin Michalski zwraca uwagę na to, że także mniejsze sklepy, żeby utrzymać się w centrach miast, muszą przeznaczyć część powierzchni na magazyny. Wiąże się to z przyspieszeniem dostawy do klienta, który zdecydował się na azkup online. Co za tym idzie, same też muszą postawić na platformę e-commerce.
Według autora bloga Marketing Hacker detaliści mogą nie odzyskać swoich tradycyjnych klientów. Tzw. pokolenie silver, czyli osoby po 50. roku życia coraz pewniej czują się w zakamarkach internetu i sprawniej wybierają potrzebne im produkty. To oni też z reguły najwięcej wydają w okresie świąt, bo najczęściej są głównymi organizatorami rodzinnych spotkań.