Ekonomiści prognozują, że żywność i napoje bezalkoholowe zdrożeją w grudniu o ponad 5% rdr. Dalsze podwyżki są prognozowane w styczniu.
Niektórzy eksperci rynkowi dostrzegają spore zaniepokojenie branży retailowej i FMCG dalszym wzrostem cen w sklepach.
Nieuniknione podwyżki
Jeszcze w III kw. br. wzrosty cen codziennych zakupów (m.in. żywności, napojów bezalkoholowych i alkoholowych oraz pozostałego asortymentu, np. chemii gospodarczej czy art. dla dzieci) nie przekraczały bariery 5% rdr.
We wrześniu średnia podwyżka wyniosła 4,9%, a w sierpniu – 4,3%. Ale, jak widać, z miesiąca na miesiąc jest coraz drożej.
W październiku codzienne zakupy zdrożały średnio o 5,4% rdr. Tak wykazał ostatnio opublikowany raport pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. Wówczas analizą objęto łącznie ponad 86 tys. cen detalicznych z blisko 41 tys. sklepów.
Eksperci studzą obawy
Na rynku coraz głośniej mówi się o obawach, że na przełomie roku wzrost cen w sklepach może średnio zbliżyć się nawet do 10% rdr.
Tych obaw nie podziela dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW. Ekspertka uważa, że w grudniu sytuacja cenowa w sklepach powinna się raczej ustabilizować.
Jednak będzie to w dużej mierze zależeć od decyzji rządu co do dalszego uwalniania cen energii i obciążeń podatkowych, które zaczną obowiązywać od 2025 roku.
Do tego ekspertka dodaje, że Polacy wyciągnęli wnioski ze zwiększonej inflacji i teraz, obserwując jej wzrost, znacznie obniżają wydatki konsumpcyjne.
Można to zauważyć w sklepach oraz w publikowanych raportach, np. BIG InfoMonitor. To dodatkowo nie sprzyja wzrostom cen w sklepach, nawet biorąc pod uwagę czas świąteczny. Podobną opinię wyraża dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Ceny w sklepach już „ustala” Trump
Zdaniem ekspertki z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW, w najbliższych miesiącach na ceny w sklepach będą wpływać głównie czynniki geopolityczne.
W dużej mierze zależeć będą od tego, jakie relacje będzie budować Europa z Donaldem Trumpem. Istotne będzie również to, co będzie działo się za naszą wschodnią granicą.
Ponadto znaczenie będą miały m.in. działania Chin wobec Tajwanu. Niepokojąca sytuacja geopolityczna powoduje duże wahania wartości walut, ale też cen paliw.
To przekłada się na ceny końcowe produktów i towarów importowanych. A jest ich w naszych sklepach dość dużo.
Ponadto dr inż. Anna Motylska-Kuźma podkreśla, że po wyborach w USA wartość polskiej złotówki uległa znacznemu pogorszeniu wobec większości innych walut.
Każda wypowiedź i zapowiedź dalszych działań Donalda Trumpa, który zostanie zaprzysiężony już w styczniu, odbija się szerokim echem na świecie.
Przykładem są chociażby deklaracje podwyższenia ceł dla Kanady, Meksyku czy Chin. Rynki finansowe zwykle uwzględniają takie informacje w wycenach dużo wcześniej, zanim zaistnieją.
Dlatego jeszcze przez ponad miesiąc będziemy świadkami różnego rodzaju prognoz, znajdujących odbicie w cenach surowców i towarów.
Jak podsumowuje dr inż. Anna Motylska Kuźma, w kolejnych miesiącach będziemy obserwować wzrosty cen, ale w średnim ujęciu powinny one pozostać jednocyfrowe.
Fot.: Adobe Stock/industrieblick