Zakaz handlu w niedziele to temat wciąż "podgrzewany" w dyskusji publicznej. Tym razem głos w sprawie zabrała organizacja zrzeszająca około 30 tysięcy sklepów, hurtowni spożywczych i drogeryjnych oraz firm z otoczenia FMCG. Polska Izba Handlu sprzeciwia się proponowanym zmianom. Mowa przede wszystkim o rozwiązaniu, które w marcu 2024 roku przedstawiła Polska 2050.
Czy handel w niedziele jest możliwy?
Projekt ustawy o niedzielach handlowych proponowany przez Polskę 2050 miałaby być zdaniem przedstawicieli partii kompromisem pomiędzy pełną liberalizacją handlu, a obecnym zakazem. Osoby pracujące w niedziele w handlu miałyby z tego tytułu dostawać podwójne wynagrodzenie oraz dodatkowy dzień wolny do wykorzystania w okresie 6 dni przed lub 6 dni po niedzielnej pracy.
Rozwiązanie to spodobało się między innymi Polskiej Radzie Centrów Handlowych, która reprezentuje interesy około 200 firm działających w branży centrów handlowych. Według PRCH, to klienci powinni podejmować decyzję dotyczącą tego, czy chcą robić zakupy w niedziele, czy też nie. Zgoła odmienne zdanie prezentuje Polska Izba Handlu, która zwraca przy tym uwagę na małych sprzedawców i lokalne sklepy detaliczne.
Te sklepy ucierpią najbardziej
Zdaniem przedstawicieli Polskiej Izby Handlu przywrócenie niedziel handlowych znacznie pogorszy sytuację w małych i średnich sklepach detalicznych. Do tej pory wiele z nich korzystało bowiem z wyłączenia od zakazu handlu - za kasą stawali ich właściciele. Dla mniejszych placówek była to zatem płaszczyzna, na której mogły konkurować z wielkimi sieciami wielkopowierzchniowymi. Zdaniem PIH, "odebranie im tej szansy będzie skutkować umocnieniem się trendu zamykania lokalnych sklepów".
To właśnie mając na względzie tzw. mały handel lokalny organizacja wyraża zdecydowany sprzeciw wobec proponowanych rozwiązań w zakresie dodatkowych kosztów, jakie wiążą się z proponowaną nowelizacją ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele. "Na etapie konsultacji społecznych wystąpimy zdecydowanie przeciwko inicjatywie zmiany obowiązujących przepisów" - zapowiada prezes PIH.
foto: mat. redakcji