Niemiecka siedziba Delivery Hero i zlokalizowane w Hiszpanii biuro jednostki Glovo zostały we wtorek skontrolowane przez unijne organy nadzoru antymonopolowego. To już kolejny raz, kiedy Komisja Europejska organizuje niezapowiedziane naloty w siedzibach tych firm.
Wtorkowe kontrole miały związek z nalotami, które Komisja Europejska przeprowadziła w obydwu firmach w 2022 roku. Ubiegłoroczne naloty KE miały związek z podejrzeniem praktyk antykonkurencyjnych. Te miały dotyczyć rzekomego porozumienia odnoszącego się do podziału krajowych rynków zamawiania i dostawy żywności przez internet.
Naloty w biurach gigantów rynku q-commerce
Zakres dochodzenia właśnie został rozszerzony. Jak podaje KE, poza kwestią podziału rynków, kontrole obejmą również kwestie umów dotyczących zakazu konkurencji oraz sprawę wymiany "szczególnie chronionych informacji handlowych".
Unijny organ podejrzewa, że Delivery Hero i jego hiszpańska jednostka Glovo mogły zawierać porozumienia odnoszące się do tzw. "employee poaching", czyli pracowniczego kłusownictwa. Dokładnie chodzić ma o umowy zawierane pomiędzy przedsiębiorstwami, w których te zobowiązują się do niezatrudniania wzajemnego personelu. Porozumienia te budzą wiele wątpliwości z uwagi na ograniczanie konkurencyjności na rynku pracy.
Dochodzenie w Delivery Hero i Glovo
Zarówno Delivery Hero, jak i jego hiszpańska jednostka Glovo, potwierdziły wtorkowe naloty. Te miały mieć miejsce w biurach w Berlinie i Barcelonie. Delivery Hero przejęło udziały w Glovo w 2021 roku, stając się tym samym większościowym udziałowcem w spółce.
Niezapowiedziane kontrole, jak informuje KE, mają być zaledwie pierwszym krokiem w kierunku podejrzeń praktyk antykonkurencyjnych. Nieznany jest termin zakończenia dochodzenia.
foto: unsplash
