Starbucks stanie przed sądem za brak owoców w... owocowych napojach

Starbucks stanie przed sądem za brak owoców w... owocowych napojach

W wyniku poniedziałkowej decyzji sędziego federalnego, Starbucks został zobowiązany do stawienia czoła pozwowi, zgodnie z którym w niektórych napojach owocowych tej popularnej sieci kawiarni brakuje kluczowego składnika, jakim są... owoce.

Starbucks w obliczu pozwu zbiorowego

Sędzia okręgowy USA John Cronan odrzucił prośbę Starbucks o odrzucenie dziewięciu z jedenastu roszczeń zawartych w proponowanym pozwie zbiorowym. O sprawie donosi Reuters. Sędzia uznał, że znaczna część konsumentów oczekiwałaby, że napoje te będą zawierać owoce, które są wymienione w ich nazwach.

W pozwie zaznaczono, że produkty Starbucks takie jak Mango Dragonfruit, Mango Dragonfruit Lemonade, Pineapple Passionfruit, Pineapple Passionfruit Lemonade, Strawberry Açai i Strawberry Açai Lemonade Refreshers, nie zawierają reklamowanych owoców, takich jak mango, marakuja czy açai.

Owocowe soki bez owoców

Okazało się, że głównymi składnikami tych napojów była woda, koncentrat owocowy i cukier. Zdaniem powodów nazwy są mylące i doprowadziły do zawyżenia cen. 

BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z INFORMACJAMI Z RYNKU:

Obserwuj nas w Google News

Starbucks argumentował natomiast, że nazwy produktów odnoszą się do smaku napojów, a nie do ich składników, a na tablicach menu jasno reklamowano te smaki. Firma twierdziła również, że żaden przeciętny konsument nie mógłby być wprowadzony w błąd, a pracownicy kawiarni mogliby wyjaśnić wszelkie wątpliwości, gdyby klienci mieli pytania. Zdania tego nie podzielił sąd.

Decyzja ta może mieć wpływ na sposób, w jaki firmy spożywcze i gastronomiczne opisują swoje produkty, podkreślając konieczność uczciwego i klarownego informowania konsumentów o zawartości i składnikach oferowanych produktów.


foto: mat. prasowe (Starbucks)

Reklama