Czy to koniec ery rozwoju e-commerce? Dane GUS ujawniają spadki

Czy to koniec ery rozwoju e-commerce? Dane GUS ujawniają spadki

E-commerce na skutek wybuchu pandemii zanotował dynamiczny wzrost. Platforma internetowych zakupów nie słabła mimo ustępowania skutków COVID-19. Jak radzi sobie teraz? W najnowszych danych GUS możemy zaobserwować delikatny spadek. Czy to początek końca e-shoppingu?

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny: udział sprzedaży przez internet w sprzedaży „ogółem” zmniejszył się z 8,6% w czerwcu do 8,4% w lipcu. Eksperci są jednak spokojni o losy e-sklepów.

E-commerce w Polsce nadal jest w trendzie wzrostowym?

Konrad Pabiańczyk, Head of Data Science w Unity Group wskazuje, że jeśli spojrzymy na dane szerzej, widzimy, że każdego roku sprzedaż przez internet spada w okresie letnim. Stąd też wyniki jakie odnotował GUS można było przewidzieć i nie powinny być zaskoczeniem.

W ujęciu historycznym, możemy zaobserwować, że latem sprzedaż przez internet spada, nie inaczej jest także w tym roku. W lipcu 2022 r. w porównaniu z czerwcem br. odnotowano spadek wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 0,4 proc.). Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży „ogółem” zmniejszył się z 8,6 proc. w czerwcu br. do 8,4 proc. w lipcu br. 

Konrad Pabiańczyk, Unity Group

Dane należy zatem analizować w ujęciu rocznym. Wtedy, w jego ocenie, będziemy mogli nadal mówić o trendzie wzrostowym, a udział e-commerce w sprzedaży całkowitej będzie w 2022 r. wyższy w stosunku do roku ubiegłego.

Myślę, że aktualnie notowane spadki w e-commerce to tylko przejściowa sytuacja. Na rozwój rynku e-commerce trzeba patrzeć w dłuższej perspektywie niż ujęcie miesiąc do miesiąca, a nawet rok do roku. Pamiętajmy też o wszelkich prognozach i makroanalizach, które wskazują, że branża ta rośnie.

Paweł Szukalski, Comperia.pl

Sezon urlopowy winnym spadków w e-commerce

O ile spadki są nieznaczne, to mają one swoje konkretne źródło. Zdaniem eksperta z Unity Group – powodów należy upatrywać w naturalnych zachowaniach konsumenckich, jakie następują w sezonie urlopowym. Klienci rzadziej dokonują zakupów przez internet na rzecz podróży czy wyjazdów. 

Powodem tych nieznacznych spadków w ujęciu miesięcznym może być m.in. relokowanie środków pieniężnych w inne obszary konsumpcyjne. W okresie letnim przeznaczamy większe kwoty na podróże i inne atrakcje wakacyjne, inwestujemy w doświadczenia zamiast w dobra materialne. Warto także podkreślić, że z uwagi na urlopy i jesteśmy częściej poza domem, co z kolei ogranicza potencjał dostaw do miejsca zamieszkania. Przypomnijmy, że możliwość dostawy bezpośrednio do konsumenta jest jednym z najważniejszych czynników wzrostowych w e-commerce z punktu widzenia klienta.

Konrad Pabiańczyk, Unity Group

Kiedy zatem możemy upatrywać wyhamowania trendu spadkowego? Prawdopodobnie będzie miał on swój początek już w ciągu najbliższych tygodni. Jak wskazuje Konrad Pabiańczyk – zbiegnie się on z przełomem sierpnia i września, kiedy to pik sprzedażowy dotyczyć będzie kategorii niezbędnych w okresie powrotu do szkół i na uczelnie. Najprawdopodobniej w pierwszej kolejności wzrośnie sprzedaż artykułów biurowych czy książek.

Dynamika mimo wszystko spada

E-commerce bardzo szybko zajął wysokie miejsce wśród najpopularniejszych kanałów sprzedaży. Dlatego przypuszczać można, że ewentualny wzrost nie będzie już tak spektakularny jak miało to miejsce 2-3 lata temu.

Na zmniejszenie dynamiki rozwoju branży e-commerce wskazują dane z raportu Strategy& Poland (Perspektywy rozwoju rynku e-commerce w Polsce 2018-2027). Jak wskazują autorzy: do roku 2027 wartość rynku e-commerce w Polsce wzrośnie o ponad 94 mld zł. Przy czym nie będzie to już tak gwałtowny przyrost jak na początku pandemii, w latach 2020-2021. 

Wojna i inflacja

Przy analizie tego zagadnienia nie można jednak wyłącznie polegać na czynniku od którego się zaczęło, a mianowicie pandemii. Na podaż w e-commerce mają bowiem wpływ również inflacja, sytuacja geopolityczna czy niepewność związana ze zmiennością stóp procentowych.

Warto spojrzeć na temat z perspektywy ostatnich wydarzeń - niekoniecznie tylko pandemii. Inflacja, wzrost stóp procentowych, wojna w Ukrainie – to zmienne o dużym znaczeniu, szczególnie w perspektywie czasowej. Na podstawie ostatniego raportu na temat planowanych zachowań konsumenckich „Konsument w warunkach niepewności” – widać, że trudniej może być w branżach, które nie zaspokajają podstawowych potrzeb (biżuteria, sprzęt sportowy, jedzenie w restauracjach).

Ewa Wysocka, Tribe47

Z kolei Krzysztof Bartnik z IMKER dodaje, wskazuje, że na dane dotyczące e-handlu warto też popatrzeć przez pryzmat poprzednich lat. Przed pandemią wzrosty tego rynku były zakładane na dużo niższym poziomie. Nawet gdy uwzględnimy obecne spadki, to okaże się, że sprzedaż w Internecie i tak przekracza te prognozy sprzed kilku lat. Więc ogólnie branża jest nad wcześniej prognozowaną "kreską".

Mniejsza sprzedaż w internecie jest wynikiem trudnej sytuacji na rynku - rosnących cen, przedłużającej się wojny. W marcu duża liczba sprzedawców zwyczajnie wstrzymała swoje działania marketingowe i sprzedażowe. Wzrost inflacji skłonił natomiast do oszczędzania w kolejnych miesiącach, stąd np. przed wakacjami wielu konsumentów wstrzymało wydatki na zakupy online.

Krzysztof Bartnik z IMKER


Inflacja również jest czynnikiem, który nie pozostaje bez wpływu na platformę zakupów przez internet. Jak wynika z najnowszej edycji corocznego badania SW Research na zlecenie Empiku – aż 80% rodziców spodziewa się wydać na wyprawkę szkolną więcej niż rok temu – to wzrost o 18 p.p. 

łówną przyczynę większych wydatków rodzice upatrują w ogólnym wzroście cen (87 proc. wskazań), jednak co drugi badany zauważył też większe potrzeby swojego dziecka (46 proc. wskazań). Prawdopodobnie znaczna część rodziców szukając oszczędności będzie porównywała ceny w Internecie i finalnie zdecyduje się na zakupy online. O tym jak istotne są zmiany nawyków współczesnych konsumentów oraz zarządzanie danymi w e-commerce i jak się do nich dobrze przygotować będziemy rozmawiać już we wrześniu podczas Commerce Transformation Days we Wrocławiu

Konrad Pabiańczyk, Unity Group

fot.: AdobeStock

Reklama