Rosnące ceny paliw motywują Polaków do ograniczania podróży samochodem. W przypadku niektórych stacji paliw spadek unikalnych klientów wyniósł nawet do 7%. Wyjątkiem jest Orlen. Jak komentują eksperci, promocja na tankowanie okazała się strzałem w dziesiątkę. Rozbudziła też ostrą rywalizację między stacjami.
Promocja "30 gr na litrze" marketingowym trikiem Orlenu
Wakacyjna promocja Orlenu, obejmująca trzy bony na tankowanie o 30 gr taniej na litrze, ewidentnie wpłynęła na ruch konsumencki na stacjach koncernu. Tak wykazała analiza firmy technologicznej Proxi.cloud i platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH.
Porównano liczbę wizyt na stacjach tego koncernu i wyniki konkurencji (IDS, Circle K, Amic, Huzar, Shell, Lotos, Avia, BP, Moya i AS 24) przed i po wprowadzeniu ww. rabatu. Obniżka zaczęła obowiązywać 27 czerwca 2022 roku i ta data była graniczna dla rozróżnienia dwóch okresów, tj. od 13 do 26 czerwca i od 27 czerwca do 10 lipca br. Łącznie zbadano ruch na ponad 4,5 tys. stacji paliw, w tym 1,8 tys. placówek Orlenu i ponad 2,7 tys. innych sieci. Obserwowano zachowania przeszło 347,5 tys. konsumentów.
Rywalizacja pomiędzy stacjami paliw będzie nabierać na sile
Trzeba też zaznaczyć, że spadek ruchu w placówkach największej sieci stacji paliw w Polsce był o 6 p.p. mniejszy niż na całym rynku. W ocenie analityków z UCE RESEARCH, to dość istotna różnica, która może pozwolić spółce na znaczne powiększenie przewagi konkurencyjnej, wynikającej z największej liczby placówek w Polsce.
W dobie szalejącej inflacji istnieje ryzyko, że najmniejsi gracze na rynku mogą wręcz czuć się zagrożeni marketingową zagrywką Orlenu. Jak wiadomo, część Polaków niestety rezygnuje z zakupu paliwa, przechodząc na korzystanie z transportu publicznego. Gdy jesienią ceny większości towarów w sklepach po raz kolejny mocno pójdą w górę, odpływ klientów może być jeszcze dotkliwszy dla branży paliwowej.
Analiza wykazała również, ze liczba unikalnych klientów Orlenu spadła tylko o 0,23%. Natomiast cała konkurencja poniosła stratę na poziomie 7,02%. Różnica wyniosła 6,79 p.p. Przy tym warto zwrócić uwagę na to, że wyniki dotyczące ruchu i unikalnych klientów są mocno zbliżone.
Do tego Mateusz Chołuj dodaje, że przewaga konkurencyjna Orlenu ma szansę utrzymywać się przez dłuższy czas, co oczywiście nie oznacza monopolu na sukces. Zdaniem eksperta, firmy, które poddadzą się i pozostaną bierne w czasach rosnącej inflacji, mogą bezpowrotnie stracić w oczach konsumentów. Brak marketingowego ruchu może okazać się najgorszy w skutkach. Polacy czekają na rabaty i stają się coraz mniej lojalni wobec jakichkolwiek sieci. Zresztą to samo dotyka branżę retailową. Dla wielu osób liczy się już tylko to, ile mogą faktycznie zaoszczędzić.
Źródło: MondayNews
Foto: Orlen