Polska gospodarka hamuje. Spadają nastroje w handlu i produkcji

Polska gospodarka hamuje. Spadają nastroje w handlu i&nbspprodukcji

Nastroje wśród przedsiębiorców spadają. Co prawda ​Miesięczny Indeks Koniunktury w lipcu wyniósł 102,4 pkt., co świadczy o niewielkiej, ale jednak, przewadze nastrojów pozytywnych. Jednak nadal jest to wynik niższy o 2,6 pkt. m/m i o 4,6 pkt. r/r.

O niższym m/m wyniku MIK w tym miesiącu zadecydowały głównie dwa komponenty: wydatki inwestycyjne i nowe zamówienia, których wartości znalazły się poniżej poziomu neutralnego, notując odpowiednio: 90,0 pkt. i 97,2 pkt. Hamowanie gospodarki jest widoczne również w pogarszającej się płynności finansowej oraz spadającej wartości sprzedaży – wynika z lipcowego notowania MIK przygotowywanego przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego.

Odczyt MIK po raz pierwszy spadł poniżej wartości z ubiegłego roku. Podczas poprzednich wakacji obserwowaliśmy poprawę nastrojów przedsiębiorstw – odnotowano wtedy najwyższe odczyty MIK w historii badania. Obecnie firmy odczuwają skutki trwającej wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego, a ich konsekwencje mogą towarzyszyć polskim przedsiębiorcom długofalowo.

Maciej Miniszewski, analityk z zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym

Spada płynność finansowa, liczba nowych zamówień i zatrudnienie

W odczycie lipcowym obserwujemy negatywne zmiany m/m czterech komponentów: płynności finansowej (-10,7 pkt.), liczby nowych zamówień (-4,6 pkt.), zatrudnienia (-3,4 pkt.) oraz wartości sprzedaży (-3,1 pkt.).

Wyraźne spadki wskaźników m/m dotyczących nowych zamówień, zatrudnienia i wartości sprzedaży wskazują na hamowanie gospodarki. Przedsiębiorcy szczególnie mocno odczuwają malejącą liczbę zamówień – wskaźnik w tym komponencie spadł poniżej poziomu neutralnego. Płynność finansowa jest na najniższym poziomie od marca ubiegłego roku. Ryzyko recesji potwierdzają pogarszające się dane o koniunkturze i aktywności gospodarczej oraz prognozy ośrodków analitycznych.

Maciej Miniszewski

Szczególną uwagę należy zwrócić na wskaźnik płynności w firmach, który r/r zmalał o 16,2 pkt., a na przestrzeni kwartału zmniejszył się o 28,1 pkt. Wskaźnik wynagrodzeń tylko nieznacznie wzrósł m/m (+0,3 pkt.), ale wskazuje na utrzymywanie się w kraju presji płacowej, negatywnie wpływającej na poziom kosztów w firmach.

Wyraźne spadki m/m wskaźników dotyczących nowych zamówień, zatrudnienia oraz wartości sprzedaży świadczą z kolei o tym, że wchodzimy w okres hamowania rozwoju gospodarki.

Rosnące ceny energii największą barierą dla biznesu

W lipcu pozytywne nastroje przeważają jedynie w firmach średnich i dużych, przy czym wskaźnik dla średnich przedsiębiorstw spadł o 2,7 pkt. do poziomu 106,2 pkt. Przewagę nastrojów negatywnych obserwujemy od trzech miesięcy w mikrofirmach (lipcowy MIK 91,1 pkt. ze spadkiem 5,2 pkt m/m) oraz pierwszy raz w tym roku w małych przedsiębiorstwach (94,6 pkt. ze spadkiem 7,2 pkt. m/m).

Spadek nastrojów m/m jest widoczny we wszystkich branżach – największy w usługach (-8,2 pkt.) oraz w produkcji i handlu (po -6,3 pkt.). Jedynie w TSL nastąpił nieznaczny wzrost wskaźnika koniunktury m/m (+0,5 pkt.). W lipcu najniższy wskaźnik koniunktury zanotowaliśmy w handlu (98,7 pkt.), który od trzech miesięcy notuje spadek nastrojów.

Przedsiębiorstwa mierzą się z wysokimi cenami energii elektrycznej. Niestabilna sytuacja na rynkach, inflacja i nadchodząca recesja to największe bariery w prowadzeniu działalności, co obserwujemy w spadku wartości MIK. Lipcowy odczyt pozostał jednak powyżej poziomu neutralnego, dzięki dobrym wynikom dużych firm i stabilizacji sektora TSL, który jako jedyna branża nie odnotował spadku względem poprzedniego miesiąca.

Maciej Miniszewski

Po raz pierwszy w tym roku niepewność sytuacji gospodarczej, jako znacząca bariera prowadzenia biznesu, spadła z pierwszego miejsca na drugie. W lipcu najbardziej dokuczliwą barierą okazały się ceny energii. Dla funkcjonowania niemal połowy badanych firm, ceny te są barierą o bardzo dużym znaczeniu, zaś dla 27% – dużym. Nadal firmy narzekają na koszty pracownicze (66% wskazań, miesiąc temu było to 63%).

Sytuacja gospodarcza nie zachęca do inwestowania. Rosnące koszty prowadzenia działalności ograniczają możliwości wydatkowe, a wskaźnik inwestycji pozostawał poniżej poziomu neutralnego nawet w czasie dobrej koniunktury. Przed nami kwartały spowolnienia. Rodzi się pytanie, czy polskie przedsiębiorstwa są na nie przygotowane

Maciej Miniszewski

Źródło: PIE
Foto: StockAdobe(vladimirnenezic)

 

Reklama