Inflacja konsumencka w 2022 roku wyniesie 14,3%, w 2023 roku dojdzie do poziomu 12,3%, a w 2024 roku spadnie do 4,1% – wskazuje najnowsza prognoza banku centralnego. Według analityków Banku Pekao, lipcowy Raport o inflacji maluje bardzo pesymistyczny obraz kolejnych kwartałów.
Dwucyfrowa inflacja pozostanie z nami nieco dłużej. Według projekcji Narodowego Banku Polskiego (NBP), z takim poziomem będziemy musieli mierzyć się zarówno w tym, jak i przyszłym roku. Ze szczytem inflacji mamy mieć do czynienia dopiero w pierwszym kwartale 2023 roku, kiedy CPI wyniesie 18,8%.
NBP zrewidował prognozy. Ceny nadal będą rosły
Według prognozy NBP dynamika cen w 2022 roku wyniesie 14,3%, a dwucyfrowy poziom ich wzrostu będzie towarzyszył nam także w przyszłym roku. Warto nadmienić, że projekcja NBP zakłada obowiązywanie Tarczy Antyinflacyjnej do końca październiku tego roku.
Projekcja na lata 2022-2024 jest dużo mniej optymistyczna względem prognoz prezentowanych przez NBP w marcu tego roku. Przypomnijmy, że według Raportu o inflacji opublikowanego pod koniec pierwszego kwartału roku, maksymalny poziom dynamiki cen miał w 2022 roku wynosić 12,2%.
Granica ta została pobita już w kwietniu br., kiedy wzrost cen, według danych GUS, wyniósł 12,4%. W kolejnych miesiącach przyszły jedynie kolejne wzrosty – 13,9% w maju oraz 15,6% według wstępnego szacunku na czerwiec.
Inflacja – prognoza NBP
Jak kreśli NBP w najnowszej projekcji, roczna dynamika cen znajdzie się z 50% prawdopodobieństwem:
- w 2022 roku w przedziale 13,2-15,4%;
- w 2023 roku – 9,8-15,1%;
- w 2024 roku – 2,2-6,0%.
Co powoduje wzrost inflacji wg NBP?
Według danych GUS, inflacja w maju 2022 roku wyniosła 13,9% względem analogicznego miesiąca rok wcześniej. Jak wyjaśnia w raporcie NBP: "Szybszy wzrost cen wynikał w dużej mierze ze wzrostu cen większości surowców rolnych na rynkach światowych w następstwie ataku Rosji na Ukrainę. (...) W tym samym kierunku oddziaływał także wzrost kosztów produkcji – zwłaszcza nawozów (azotowych i potasowych), energii oraz kosztów pracy".
Jak dodaje NBP: "W ostatnich miesiącach nastąpiło również przyspieszenie dynamiki cen energii (do 32,8% r/r w maju 2022 r., wobec 21,2% r/r w styczniu br.). Złożyły się na to przede wszystkim wyższe dynamiki cen paliw do prywatnych środków transportu oraz opału i gazu ciekłego – nasilone w związku z dalszym wzrostem globalnych cen surowców energetycznych po rozpoczęciu rosyjskiej agresji".
Nie bez znaczenia dla wzrostu inflacji są także zaburzenia globalnych łańcuchów dostaw – początkowo spowodowane pandemią, a obecnie rosyjską agresją przeciw Ukrainie. "Odziaływanie tego czynnika na inflację okazało się silniejsze i trwalsze niż początkowo oczekiwano. Zmienia to – postrzegany dotychczas jednokierunkowo – wpływ globalizacji na ceny dóbr i usług" – czytamy dalej w raporcie.
PKB – prognoza NBP
Mimo dobrego początku roku, NBP w najnowszym raporcie obniżyło prognozy wzrostu gospodarczego Polski na najbliższe lata. O ile w stosunku do marcowej projekcji, podwyższono wzrost PKB w tym roku, to już w kolejnych latach możemy spodziewać się wyników niższych niż te prognozowane cztery miesiące temu.
Według lipcowej projekcji NBP, roczne tempo wzrostu PKB znajdzie się z 50% prawdopodobieństwem:
- w 2022 roku w przedziale 3,9-5,5%;
- w 2023 roku – 0,2-2,3%;
- w 2024 roku –1,0-3,5%.
Fot. mat. własne redakcji