Wojna w Ukrainie, rosnące ceny gazu i energii elektrycznej, coraz wyższe stopy procentowe NBP oraz potencjalna kolejna fala pandemii COVID-19 – wszystkie te wydarzenia sprawiają, że branża staje w obliczu dalszych wzrstów cen. Co więcej, na horyzoncie pojawiają się nowe zagrożenia, niezwykle istotna dla zakładów przetwórstwa, czyli zmiana przepisów dotyczących ograniczeń w dostawach energii.
Trudna sytuacja branży mleczarskiej
Branża mleczarska, zarówno na rodzimym rynku, jak i globalnie, dobitnie odczuwa skutki zaistniałej sytuacji. Przetwórcy mleka zmuszeni zostają do przesunięcia rosnących kosztów surowców mleczarskich oraz pozostałych kosztów związanych z produkcją, wynagrodzeniami czy kwestiami logistycznymi, na klientów i dalej konsumentów. Pytanie brzmi: jakie wzrosty cen konsument jest w stanie zaakceptować?
Nowe, wyższe ceny, w perspektywie mogą ograniczyć skłonność konsumentów do zakupów, a w konsekwencji wyhamować sprzedaż. Spadek popytu finalnie może zaś spowodować, że cena mleka będzie musiała zostać obniżona, ponieważ więcej surowca zostanie na rynku.
Przede wszystkim elastyczność
W trudnych do przewidzenia czasach na znaczeniu zyskuje łatwość w dostosowaniu się do sytuacji. Jak przyznaje Jacek Wyrzykiewicz, PR & Marketing Services Manager w Hochland Polska, kolejne wyzwania, które pojawiają się podczas współpracy z partnerami biznesowymi powodują, że trzeba działać elastycznie na każdym etapie działalności. Jak podkreśla, chodzi także o obszar projektowania oraz zarządzania kosztami i cenami.
Foto: Jacek Wyrzykiewicz, PR & Marketing Services Manager w Hochland Polska (mat. prasowe)