Pieczywo będzie coraz droższe? Możliwe są nawet braki na półkach

Pieczywo będzie coraz droższe? Możliwe są nawet braki na półkach

Ceny chleba rosną w zawrotnym tempie. Według danych GUS w maju tego roku pieczywo było droższe o 34% względem poprzedniego roku. Rekordowe ceny zbóż i ziarna, rosnące koszty paliwa oraz potencjalne ograniczenia w dostawach gazu i prądu mogą wpłynąć nie tylko na dalszy wzrost cen, ale także dostępność tego podstawowego produktu – przestrzegają przedstawiciele branży.

Czemu chleb jest coraz droższy?

Jednym z głównych czynników znaczącej podwyżki pieczywa jest ograniczenie dostępu do surowców niezbędnych do produkcji chleba. Trwająca wojna w Ukrainie, kraju należącego do kluczowych dostawców pszenicy na świecie, spowodowała problematyczną i dynamiczną sytuację na rynku zbóż – wysokie ceny i problem z dostępnością. Niestety wiele wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek.

Wielu producentów pieczywa liczy na obniżkę cen mąki po tegorocznych żniwach. Aby tak się stało musi najpierw spaść cena pszenicy, ponieważ stanowi ona do 80% kosztów produkcji mąki. Ceny ziarna płacone w Polsce są silnie skorelowane z rynkiem światowym, w tym z paryską giełdą matif. Niższych cen pszenicy i co za tym idzie mąki, będzie można się spodziewać po wyraźnych i trwałych obniżkach cen pszenicy na rynkach światowych. Jeśli to nie nastąpi to przewidujemy utrzymanie się obecnej ceny mąki z tendencją do jej wzrostu z uwagi na rosnące dramatycznie koszty pozasurowcowe jak choćby koszty energii czy transportu.

Krzysztof Gwiazda, Prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego

Kolejne problemy branży. Możliwe przerwy w dostawach prądu i gazu

Obecnie cena tony pszenicy na giełdzie w Paryżu wzrosła z ok. 270 euro przed wojną do ok. 384 euro w ostatnim czasie. Są to rekordowe kwoty, które zmuszają producentów do podnoszenia cen swoich produktów. 

Jacek Górecki, Prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa, zwraca także uwagę na niepewną sytuację związaną z dostawami proądu i gazu. Jak przyznaje, może ona wpłynąć na braki pieczywa w sklepach spożywczych.

Rynek rolniczy i spożywczy to system naczyń połączonych, który obecnie nie funkcjonuje tak, jak powinien. Na ceny pieczywa wpływają jednak nie tylko problemy z dostępnością czy ceną zboża, ale także rosnące koszty gazu, prądu i benzyny. Jest to realne obciążenie, odczuwalne zarówno przez zwykłych Polaków, jak i producentów. Co więcej otrzymaliśmy od  operatorów sieci energetycznych i gazowych, informacje o możliwych ograniczeniach w zakresie dostaw prądu i gazu, co – ze względu na specyfikę produkcji pieczywa – może spowodować nie tylko znaczący wzrost cen, ale też braki pieczywa na półkach sklepowych.

Jacek Górecki, Prezes Stowarzyszenia Producentów Pieczywa

Na około 50% ceny chleba składa się koszt surowców oraz energii i transportu. Biorąc pod uwagę rekordowe ceny zbóż i ziarna, paliwa i potencjalne ograniczenia w dostawach gazu i prądu, przedstawiciele branży piekarniczej przestrzegają, że może wpłynąć to nie tylko na cenę ale także dostępność pieczywa.

Niedługo po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, branża rozpoczęła dialog m. in. z resortem rolnictwa i Ministerstwem Klimatu i Środowiska i liczy na implementowanie rozwiązań, które pozwolą na ustabilizowanie sytuacji i cen pieczywa. Zwróciliśmy się do decydentów z prośbą o wsparcie, niestety, w dalszym ciągu żadne formalne działania nie zostały podjęte. Ministerstwo Klimatu i Środowiska od kilku tygodni nie odpowiedziało na naszą prośbę o uznanie producentów pieczywa za odbiorców chronionych. Wszystko więc wskazuje na to, że jeśli sytuacja makroekonomiczna w kraju nie ulegnie poprawie i nasza branża zostanie objęta ograniczeniami w dostawach gazu i prądu, można się spodziewać, że na jesieni cena chleba będzie oscylowała nawet w okolicach 30 złotych za bochenek, albo - z dnia na dzień -zabraknie pieczywa na półkach sklepowych.

Jacek Górecki

Źródło: Stowarzyszenie Producentów Pieczywa
Fot. mat. prasowe (Biedronka)

Reklama