Na fali dynamicznego rozwoju trendu wege, rynek roślinnych zamienników znacząco urósł i w 2021 roku jego wartość przekroczyła 600 mln zł. W porównaniu do poprzedniego roku daje to wzrost aż o 168%.
Nie tylko weganie i wegetarianie, ale też coraz większa rzesza fleksitarian decyduje się na dietę bezmięsną. To zdecydowanie napędza rynek. Wiele firm, nawet z segmentu mięsnego decyduje się na wprowadzanie roślinnych zamienników do swoich ofert. W rozwoju trendu istotne jest również to, że osoby jedzące na co dzień produkty mięsne – chętnie próbują również wariantów wegańskich czy wegetariańskich.
Przyszłość branży
Michał Misza Piosik z foodtech.ac zauważa, że przyszłość rynku roślinnych zamienników mięsa jest bardzo obiecująca. Według niego, rynek podzieli się na trzy segmenty. Pierwszym będą klasyczne roślinne zamienniki mięsa, dostępne w formie jaką obecnie znamy, drugim – ekologiczna hodowla mięsa, a trzecim – mięso hodowane komórkowo. Taka wizja jednak jest możliwa w przeciągu dwóch dekad.
Jak zaznacza ekspert, część startupów już oferuje możliwość spróbowania mięsa,które zostało wyhodowane komórkowo. Jednak proces produkcji jest skomplikowany, a przed całym segmentem stoi szereg wyzwań technologicznych. To z kolei wymaga jeszcze wielu lat badań i rozwoju.
Polski rynek – dynamika i wzrosty
Dokładnego scenariusza nie możemy przewidzieć, jednak założenia branży oparte są na statystykach i kierunkach rozwoju bardziej dojrzałych rynków. Obserwując rozwój sektora na Zachodzie możemy przypuszczać, że w Polsce boom na żywność roślinną mamy dopiero przed sobą.
Oczywiście porównując te kwoty do sprzedaży uzyskiwanej przez branżę mięsną, wciąż jest to niewielki segment rynku. Jednak dynamika jaką cechują się produkty roślinne jest przepustką do bardzo prężnego rozwoju i w przyszłości do osiągnięcia porównywalnych wyników.
Fot. StockAdobe(nito)