Goodvalley zdecydował o wycofaniu się z rosyjskiego rynku. „W tej sytuacji nie ma innego rozwiązania. Trzeba pokazać solidarność. Trzeba pokazać, że nie akceptujemy tego, co się tam dzieje” – mówi w rozmowie z portalem wiadomoscispozywcze.pl prezes zarządu Goodvalley, Paweł Nowak.
Mija już trzeci miesiąc, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę. Wydarzenie to zupełnie zmieniło biznes. Wiele firm zmuszonych było wstrzymać działalność, inne w ramach solidarności z Ukrainą decydowały o bojkocie rosyjskiego rynku.
Goodvalley wycofuje się z rosyjskiego rynku
Wojna w Ukrainie szczególnie mocno dotknęła firmę Goodvalley, której oddziały znajdują się zarówno w Ukrainie, jak i w Rosji. Jak przyznaje Paweł Nowak, prezes zarządu Goodvalley, firma zawsze opierała się na integrowaniu społeczeństw, wojna jest dla niej dużym ciosem.
W związku z inwazją w Ukrainie, Goodvalley podjął decyzję o wycofaniu się z Rosji. Firma znajduje się w tym momencie w trakcie wychodzenia z tego rynku. Jak zaznacza Paweł Nowak, "nie da się tam prowadzić biznesu".
Solidarność i bezpieczeństwo pracowników
Prezes Goodvalley zdaje sobie sprawę z tego, że w najbliższym czasie wszyscy będziemy dość mocno wyizolowani od Rosji. Nie widzi on innego rozwiązania, niż okazanie solidarności walczącej Ukrainie.
Goodvalley produkuje żywność na zachodzie Ukrainy. Paweł Nowak przyznaje, że biznes w obliczu wojny prowadzi się trudno. Jak dodaje, najważniejsze w obecnej chwili jest bezpieczeństwo pracowników oraz zaopatrzenie Ukrainy w żywność.
Fot. Paweł Nowak, prezes zarządu Goodvalley (mat. własne redakcji)