Wydarzenia w Ukrainie mają tragiczne konsekwencje przede wszystkim dla mieszkańców tego kraju. Ale skutki gospodarcze z czasem będą coraz bardziej odczuwane także w Polsce i w innych krajach Unii Europejskiej. Wybuch wojny miał natychmiastowy wpływ na logistykę i zerwanie łańcuchów dostaw.
Remigiusz Zdrojkowski jest dyrektorem i członkiem zarządu firmy PRO-LOG S.A., wyspecjalizowanej w obsłudze logistycznej produktów akcyzowych (w tym alkoholi). Jak zauważa, w marcu ukraińskie gorzelnie oraz wytwórnie alkoholu zostały zmuszone do zatrzymania produkcji, co wynika z wprowadzonej prohibicji.
Jednak to, co dzieje się w Ukrainie, ma wpływ nie tylko na branżę alkoholową, ale na logistykę i wszystkie branże, które prowadziły sprzedaż z Ukrainą.
Polskie firmy odczuwają skutki wojny
Spośród badanych przez Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor, po 3 tygodniach konfliktu ok. 20% firm z powodu wojny działa w ograniczonym zakresie. Tak wynika z raportu Quality Watch uwzględniającego odpowiedzi przedstawicieli małych i średnich firm.
Problemy mogą wiązać się m.in. z zakupami półproduktów, surowców i innych towarów niezbędnych w działalności. Dużym problemem jest także odpływ pracowników z Ukrainy, którzy pracowali w Polsce – szczególnie w transporcie i w logistyce.
Łańcuchy dostaw zostały zerwane
Jednak na biznes największy wpływ mógł mieć dekret prezydenta Ukrainy z 24 lutego. Dokument ten zakazuje dokonywania zagranicznych płatności za inne towary niż żywność, paliwo i wybrane towary przemysłowe. Oznacza to, że wielu polskich przedsiębiorców nie otrzymało i nie otrzyma w najbliższym czasie płatności ani za towar, ani za wykonane usługi. Niektórzy wpiszą sobie te kwoty w koszty, ale te firmy, które koncentrowały się dotychczas na handlu z Ukrainą, mogą zbankrutować.
Załamaniu uległa większość łańcuchów dostaw. Wjazd do kraju dotkniętego przez działania zbrojne jest nie tylko niebezpieczny, ale i nieubezpieczony. Z powodu wojny przestała bowiem obowiązywać ochrona ubezpieczeniowa dotycząca zarówno towarów, jak i pojazdów, które je przewożą. Ale poza transportem drogowym, załamał się także transport kolejowy oraz morski.
Kolejowa trasa, która miała być Nowym Jedwabnym Szlakiem prowadziła z Chin do Polski (i potem do Europy Zachodniej), m.in. przez Rosję i Białoruś. Część transportów przechodziło także przez terytorium Ukrainy. Wybuch wojny mocno ograniczył możliwości korzystania z kolejowych przewozów międzykontynentalnych.
W przypadku transportu morskiego trzeba zwrócić uwagę na utrudniony dostęp do portów Morza Czarnego. Mariupol oraz Odessa zostały zniszczone w wyniku bombardowań, a akwen został zaminowany.
Inflacja dotknie wszystkich
Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego "Warnomics. Gospodarcze koszty inwazji Rosji i Białorusi na Ukrainę" przytacza dane ONZ, wg których już połowa ukraińskich firm wstrzymała działalność, a pozostałe funkcjonują poniżej potencjału. Skutkiem jest prawie 7-krotny spadek dochodów budżetowych Ukrainy.
Tak radykalne ograniczenie działalności i eksportu będzie miało wpływ także na jeszcze większy wzrost inflacji w Europie. Ukraina była znaczącym eksporterem zbóż, olejów spożywczych oraz nawozów. Ale skutki wojny są znacznie bardziej rozległe i przekładają się chociażby na 44% wzrost ceny baryłki ropy na światowych rynkach.
Jak podaje raport Quality Watch wśród polskich małych i średnich firm aż 19% przedsiębiorców zadeklarowało, że ma związki z rynkiem ukraińskim, rosyjskim lub białoruskim.
Skutków wojny najbardziej obawiają się przedstawiciele z branży:
- „Transport i logistyka” (61%) ,
- „Budownictwo, usługi, przemysł” (57%),
- „Handel” (48%).
Nie można zapominać, że gospodarka stanowi system naczyń połączonych. Jeśli więc wojna w Ukrainie oraz ograniczenia w handlu z Rosją i Białorusią zmniejszyły przepływ pieniędzy, towarów i usług, oznacza to konkretny wpływ na kondycję polskich firm, a dalej – także na inflację, coraz mocniej odczuwaną przez konsumentów.
Możliwe, że na koniec roku osiągnie ona poziom 10-12%. A to i tak przy dość optymistycznym założeniu, że nie doświadczymy innych, nieprzewidzianych na razie okoliczności, które mogłyby jeszcze bardziej zaszkodzić gospodarce.
Źródło: XBS Pro-Log S.A.
Fot.: stock.adobe.com/bignai