Leszek Wąsowicz, HELIO: "Nikt dziś nie wie jak będą kształtowały się ceny"

Leszek Wąsowicz, HELIO: "Nikt dziś nie wie jak będą kształtowały się ceny"

Konflikt zbrojny i brutalna napaść Rosji na Ukrainę zjednoczyła polskie firmy. Mimo, iż wojna wywołała ogromne trudności w prowadzeniu handlu, nasi wschodni sąsiedzi stale mogą liczyć na pomoc z ich strony.

Już w zeszłym tygodniu uzgodniliśmy szczegóły oferowanej przez HELIO pomocy. Współpracujemy w tym względzie z czołową organizacją pomocową, która ma swoje ośrodki także na Ukrainie i na bieżąco monitoruje rozwój wypadków i określa skalę potrzebnego wsparcia. W pierwszej kolejności przekazujemy nasze produkty, tj. bakalie, orzechy, czy owoce suszone. Trafią one zarówno do uchodźców po polskiej stronie, jak i do Ukraińców, którzy zostali w swoim kraju.

Niestety konflikt na Ukrainie dotyka nas wszystkich, zarówno emocjonalnie, jak i biznesowo. W przypadku naszej działalności najbardziej dokuczliwym jest eskalacja typowych dla nas ryzyk walutowych. Większość surowców kupujemy w dolarach amerykańskich, więc zawirowania kursu USD nam nie służą. Jest to jednak typowe dla naszej działalności ryzyko, które na bieżąco zabezpieczamy, w tym m.in. poprzez stosowne instrumenty finansowe, jak np. forwardy.  Ze względu na dynamiczny rozwój sytuacji mamy też trudności w kontraktowaniu na dłuższe okresy. Nikt dziś nie wie jak będą kształtowały się ceny za kilka miesięcy. Na tle światowych problemów są to jednak drobiazgi, z którymi sobie radzimy. Szczęśliwie nasz biznes znacząco nie ucierpiał z powodu utraty kontraktów handlowych, czy dodatkowych utrudnień w łańcuchu dostaw. Jesteśmy też zabezpieczeni pod względem pracowników, w tym także obywateli Ukrainy. To co teraz dla nas najważniejsze w kontekście konfliktu zbrojnego na Ukrainie, to okazać wsparcie i solidarność naszym sąsiadom zza wschodniej granicy. Szykujemy się zatem na dalszą pomoc zarówno rzeczową, jak i organizacyjną dla osób dotkniętych wojną.

Leszek Wąsowicz, prezes HELIO

 

Reklama