"Uszanujmy siebie i swoją pracę nie oddając towaru za bezcen!"

"Uszanujmy siebie i swoją pracę nie oddając towaru za bezcen!"

Związek Sadowników RP organizuje pikietę przed centrum dystrybucyjnym jednej z największych sieci handlowych w Polsce. To odpowiedź na próbę obniżania cen jabłek przez sieci supermarketów. 

Protest sadowników odbędzie się we wtorek 25 stycznia przy ul. św. Jerzego 3 w Parzniewie, czyli pod centrum dystrybucyjnym Jeronimo Martins, właściciela sieci sklepów Biedronka. "W tym trudnym czasie zjednoczmy się i zawalczmy razem o dalszy los polskiego sadownictwa!" – apeluja organizatorzy.

Protest pod centrum logistycznym Bierdonki

Od 9:00 w Parzniewie trwa protest sadowników. Wokół zebranych zgromadziła się także policja. Protest jest związany z wymuszaniem przez sieci handlowe stałych cen jabłek do końca sezonu, a te mają sięgać nawet poziomu 60 groszy za kilogram.

W miejscowości, w której zlokalizowane jest centrum logistyczne Jeronimo Martins, już w przeddzień wydarzenia pojawiały się patrole policji. 

Ponowna obniżka cen jabłek

Jak zaznaczają organizatorzy piekiety, sieci handlowe wykorzystują obowiązujące od 1 stycznia br. białoruskie embargo nałożone na Polskę jako pretekst do ponownej obniżki cen jabłek dla producentów. Zwracają przy tym uwagę na rosnące koszty prądu, paliwa, nawozów, a także siły roboczej, które w połączeniu z niskimi cenami jabłek doprowadzą do upadku tysięcy polskich gospodarstw.

"Instytucje państwowe takie jak Ministerstwo Rolnictwa czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie podejmują żadnych kroków w kierunku zaprzestania tych praktyk będących w naszym odczuciu na pograniczu prawa" – pisze Związek Sadowników RP.

W tym trudnym czasie zjednoczmy się i zawalczmy razem o dalszy los polskiego sadownictwa! Od niej zależy również to, czy polski konsument będzie jadł polskie jabłka!

wzywają organizatorzy protestu

 

 

 

Reklama