Spada spożycie owoców. Czy sadownicy dostosują się do konsumentów? ANALIZA

Spada spożycie owoców. Czy sadownicy dostosują się do konsumentów? ANALIZA

Producenci owoców w Polsce mają ostatnio do czynienia z wieloma problemami. Zmieniają się trendy konsumencie, a wprowadzenie unijnej strategii Green Deal staje się koniecznością, by być znaczącym graczem na arenie międzynarodowej. Ten proces zmian z powodzeniem wprowadzono już w innych krajach, które są konkurencją dla Polski.

  • Spożycie owoców spada. Widać to także po jabłkach, których konsumpcja co roku maleje średnio o 3% od 5 lat.
  • Najmniej jabłek jedzą Włosi, najwięcej – mieszkańcy Niderlandów i Szwecji. Malejąca konsumpcja świeżych owoców szczególnie dotyka Polski.
  • Producenci szansy powinny upatrywać w odmianach klubowych, owocach z produkcji ekologicznej oraz bez pozostałości środków ochrony roślin – w tych kategoriach wzrasta udział konsumpcji.

Związek Sadowników RP przeprowadził analizę poziomów spożycia i kierunków zagospodarowania jabłek w sześciu krajach Europy: Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Niderlandach, Szwecji i Szwajcarii, jak również na dwóch dużych rynkach amerykańskich: w USA i Kanadzie.

Spada spożycie owoców. Gdzie jemy ich najmniej?

Przeprowadzone badania jednoznacznie wskazują, że w większości krajów unijnych zmniejsza się konsumpcja owoców. Przykładem jest spożycie jabłek, które spadało średniorocznie o 3% w ostatnich 5 latach, choć wzrastało w Szwecji (0,86% średniorocznie) czy Szwajcarii. Warto zaznaczyć, iż roczne spożycie jabłek na jednego mieszkańca różni się od siebie w poszczególnych krajach.

To też może Cię zainteresować:

Najniższe jest spożycie jabłek we Włoszech, ok. 8,5 kg na osobę na rok, przeciętne w Hiszpanii, Niemczech, od 11 do 12 kg na osobę i stosunkowo wysokie w Niderlandach i Szwajcarii – od 16 do 17 kg na osobę. Malejąca konsumpcja szczególnie dotyka takie kraje, jak Polska, gdzie już w chwili obecnej zjadamy bardzo małe ilości świeżych owoców. Poziom spożycia truskawek świeżych w Polsce jest na poziomie niecałych 5kg/osobę/rok, śliwek około 2,5 kg/osobę/rok, gruszek 1,5 kg/osobę/rok, a borówki wysokiej około 1 kg/osobę/rok. 

Która kategoria owoców cieszy się największą popularnością?

W badaniu Związku Sadowników RP, które odbyło się dzięki dofinansowaniu z Funduszu Promocji Owoców i Warzyw przeprowadzono analizę, która wskazała na kategorie owoców o dużym potencjale pod względem wzrostu konsumpcji. Analiza  objęła spożycie owoców w 4 kategoriach tj.:

  • jabłka konwencjonalne,
  • jabłka bez pozostałości środków ochrony roślin,
  • jabłka odmian klubowych,
  • jabłka ekologiczne.

Natomiast w Polsce analiza dotyczy spożycia następujących gatunków: gruszka, śliwka, borówka amerykańska, truskawka w 4 kategoriach tj.: konwencjonalne, bez pozostałości środków ochrony roślin, ekologicznych oraz odmian klubowych.

Przeczytaj też:

Wyniki wskazały, iż konsumpcja owoców z produkcji konwencjonalnej dominuje na wszystkich badanych rynkach, jednak na zagranicznych rynkach jabłek deserowych wzrasta spożycie owoców produkowanych w systemach jakości. Dzięki intensywnej promocji (realizowanej głównie przez zrzeszenia i stowarzyszenia producentów, będących posiadaczami znaku towarowego) bardzo dynamicznie rośnie konsumpcja jabłek odmian klubowych np. Kanzi, Kiku, Modi czy Pink Lady, głównie ze względu na ich wyjątkowość (smak, wybarwienie, miąższ). Producenci i szkółkarze zaś starają się pozyskać odmiany klubowe innych rodzajów owoców, bowiem widzą wzrost dochodowości w tej produkcji. 

Zapewne dlatego uprawa odmian klubowych jabłek budzi w Polsce coraz większe zainteresowanie, zwracając uwagę również innych producentów owoców. Liczne przykłady z rynków Europy Zachodniej i Ameryki pokazują, że dobrze rozpoznawalne przez konsumentów (rozreklamowane i dostępne w dużych ilościach w wielu kanałach sprzedaży) odmiany klubowe są przez nich coraz chętniej spożywane. Co istotne dla sadowników, ich ceny są 2-3 razy wyższe od owoców deserowych z produkcji konwencjonalnej. W tym roku pojawiła się pierwsza polska odmiana klubowa jabłek, wyprodukowana w jednej z grup producenckich, która trafi na rynek pod nazwą klubową, jako oficjalnie i legalnie wyprodukowany produkt.

W wyniku przeprowadzonych badań widać, iż w Polsce i na świecie rośnie zainteresowanie oraz spożycie owoców z produkcji ekologicznej. Konsumenci coraz uważniej dokonują zakupów analizując etykiety i pochodzenie produktu, ponieważ są bardziej świadomi i dbają o swoje zdrowie. Mają też coraz większą wiedzę, jak ważna jest zrównoważona produkcja owoców i ograniczanie jej negatywnego wpływu na środowisko. Odpowiedzią na te oczekiwania jest zwiększanie oferty owoców z certyfikatem produkcji ekologicznej, którą konsument (szczególnie ten zamożny w krajach wysokorozwiniętych) jest coraz bardziej zainteresowany. Analiza wykazała, że w krajach Europy i Ameryki Północnej spożycie jabłek produkcji ekologicznej rosło od 5 do ponad 30% średniorocznie w ostatnich 5 latach.

Innym rozwiązaniem jest oferowanie owoców bez pozostałości środków ochrony roślin. Głównie sieci handlowe – i częściowo kanał HoReCa – podejmują wysiłki upowszechniania takiego produktu w swojej ofercie handlowej. Na chwilę obecną, produkcja owoców bez pozostałości środków ochrony roślin jest niszowa, a konsumenci często spożywają ją jako konwencjonalną. Jednak intensywna promocja wartości owoców bez pozostałości środków ochrony roślin, którą supermarkety prowadzą we własnym zakresie sukcesywnie zwiększa poziom ich spożycia. Niestety ze względu na ograniczone kanały sprzedaży i ceny oferowane producentom za jabłka bez pozostałości (tylko 5 do 10% wyższe od cen jabłek konwencjonalnych) ten asortyment pozostanie raczej opcją niszową. Z czasem może stać się wręcz standardową produkcją konwencjonalną.

Podsumowując, w celu dostosowania się do oczekiwań i potrzeb konsumentów w krajach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej wzrasta udział produkcji i spożycia odmian klubowych, owoców z produkcji ekologicznej oraz bez pozostałości środków ochrony roślin. W Polsce trend ten widać  w produkcji borówki wysokiej, ponieważ jest ona w znacznych ilościach eksportowana. Tendencja ta jest prawie niedostrzegalna w produkcji truskawek, śliwek i gruszek. Oznacza to, że aby nadążać za potrzebami konsumentów i zwiększyć spożycie owoców polskie sadownictwo musi nadążać za światowymi trendami. Brak dostosowania się do zapotrzebowania konsumentów i wymogów sieci handlowych pozostawi polskim sadownikom pozycję lidera, ale wyłącznie w produkcji jabłek przemysłowych, co, jak pokazuje obecny stan rynku skupu, nie jest korzystne i przez nich pożądane.

Pełna analiza z przeprowadzonych badań zostanie udostępniona na stronie: https://www.polskiesadownictwo.pl


Źródło informacji: Związek Sadowników RP

Reklama