Niedługo polskie przetwórstwo mięsa wołowego zyska najnowocześniejszy zakład rozbioru w kraju. Tym samym znajdziemy się w europejskiej czołówce. Otwarcie zakładu planowane jest na pierwszy kwartał 2022 roku.
Spożycie wołowiny w Polsce stale notuje wzrosty i wynosi ok. 2,5 kg rocznie na osobę. Mimo że na tle światowym nadal jest to niski wynik to w porównaniu do lat ubiegłych widać znaczącą różnicę. Eksportowo nasz krajowy surowiec doceniany jest na arenie międzynarodowej jako wysoko jakościowy produkt, nieustępujący nawet mięsu argentyńskiemu.
Nowoczesność na skalę europejską
Inwestycja powstająca w Szczuczynie (woj. podlaskie) będzie najnowocześniejszym zakładem rozbioru mięsa wołowego w Polsce. Zajmuje on powierzchnię 18,5 tys. mkw. Prace są zaawansowane i w ciągu najbliższych miesięcy będzie działał na pełnych mocach – zakładana wydajność na linii ubojowej ma wynosić 60 sztuk bydła na godzinę. Taką samą wydajność ma mieć linia rozbiorowa, a także linia ćwiartowania.
Wspomniany system identyfikacji oparty jest na systemie kodów QR. Dzięki oznaczaniu nimi poszczególnych elementów wołowych nie tylko pozwoli na lokalizację konkretnej partii z jakiej pochodzi mięso, ale też konkretnej sztuki bydła. Nie tylko zwiększy to zaufanie konsumenta, ale przede wszystkim uchroni przed ewentualnymi stratami w razie konieczności wycofania produktów z rynku.
Ciągły rozwój
W planach Zakładów Mięsnych „Zakrzewscy” jest stały rozwój – wzrost wydajności, a także odpowiadanie na potrzeby konsumentów.
Pandemia a branża mięsna
Cała gospodarka, w tym również branża mięsna, odczuła pandemię koronawirusa. Liczne obostrzenia i światowy kryzys wpłynęły na dostawy surowców, ich dostępność, a także całą logistykę. Jak tłumaczy Paweł Zakrzewski z Zakładów Mięsnych „Zakrzewscy”, bardzo dotkliwie lockdown odczuł kanał HoReCa, który jest niezwykle istotny dla branży mięsnej. Zauważalny był natomiast wzrost w kanale tradycyjnym i nowoczesnym.