Obecnie dwóch na trzech konsumentów ogranicza wydatki w sklepach przez inflację i wysokie ceny. Cięć dokonują głównie osoby najstarsze, z najniższymi dochodami i pochodzące z największych miast. Do tego Polacy twierdzą, że najbardziej oszczędzają na artykułach odzieżowych, napojach alkoholowych oraz słodyczach i przekąskach. Z kolei na końcu zestawienia znalazł się taki asortyment, jak kawa i herbata, napoje bezalkoholowe oraz chemia gospodarcza.
Badanie, przeprowadzone przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla Grupy BLIX, pokazuje, że aż 67,9% rodaków ogranicza wydatki w sklepach przez rosnącą inflację i wysokie ceny. Z kolei żadnych ograniczeń nie stosuje 20,3% respondentów z reprezentatywnej próby 1057 dorosłych Polaków. Natomiast 7,9% ankietowanych nie potrafi tego stwierdzić, a 3,9% – nie zwraca na to w ogóle uwagi.
Według danych GUS, sprzedaż detaliczna we wrześniu br. była nominalnie o 11,1% wyższa niż w analogicznym okresie ub.r. W cenach stałych wzrosła o 5,1%, co podkreśla dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. I dodaje, że gospodarstwa domowe wydają więcej, ale ekonomiczna użyteczność ich zakupów nie rośnie. Jest to niekorzystne zjawisko, które zwykle ogranicza skłonność konsumentów do zakupów. Potwierdzają to wyniki ww. badania. Zdaniem eksperta, ograniczanie wydatków przez Polaków ma związek z obawami o własne budżety. Szczególnie jest to zrozumiałe w kontekście zapowiadanych dalszych wzrostów cen, w tym gazu i prądu, mających wpływ na to, ile płacimy za różne artykuły i usługi.
Patrząc na wiek respondentów, można stwierdzić, że ograniczanie wydatków w sklepach jest widoczne przede wszystkim w grupie osób mających 56-80 lat – 73,1%. Z kolei uwzględniając miesięczne dochody netto, to dotyczy głównie rodaków uzyskujących poniżej 1 tys. zł – 78%. Dalej są ankietowani zarabiający 1000-2999 zł – 72,5%. Na końcu zestawienia są Polacy deklarujący powyżej 9 tys. zł – 45,8%. Natomiast biorąc pod uwagę wielkość miejsca zamieszkania, na ograniczenia decydują się przeważnie badani z miast liczących powyżej 500 tys. mieszkańców – 70,6%. Kolejne są osoby z miejscowości mających od 5 tys. do 19 tys. ludności – 69,3%.
Respondenci wskazali też, na których kategoriach najbardziej oszczędzają. Zestawienie otwierają artykuły odzieżowe – 38,7%. Dalej są napoje alkoholowe – 33,3%, a następnie – słodycze i przekąski – 32,7%. Jak stwierdza dr Krzysztof Łuczak, Polacy zaczęli dokonywać bardziej przemyślanych zakupów. Głównie oszczędzają na tym, co nie jest ich pierwszą potrzebą. Ekspert ma też wrażenie, że wśród rodaków wyhamował nadmierny konsumpcjonizm, który szczególnie był obserwowany przed pandemią.
Na końcu ww. zestawienia są takie produkty, jak kawa i herbata – 6%, napoje bezalkoholowe – 9,1% oraz chemia gospodarcza – 9,8%. Jak podsumowuje dr Kłosiewicz-Górecka, konsumenci starają się ograniczać spożycie alkoholi i tych artykułów żywnościowych, które nie wpisują się w zdrowy styl życia. Natomiast utrzymuje się wysoki poziom produktów kupowanych dla przyjemności, takich właśnie jak kawa i herbata. Podobnie jest ze środkami higieny, zaliczanymi do artykułów pierwszej potrzeby, zapewniającymi bezpieczeństwo zdrowotne w czasie pandemii.