IJHARS ujawniła skalę nieprawidłowości w oznakowaniu mięsa. Wyniki kontroli

IJHARS ujawniła skalę nieprawidłowości w oznakowaniu mięsa. Wyniki kontroli

Mięso krajowe czy importowane? Dla wielu konsumentów to wciąż kluczowe pytanie, na które – jak wykazała najnowsza kontrola nie zawsze dostają prawdziwą odpowiedź. Przekazane przez IJHARS wyniki pokazują, że co trzecia partia mięsa czerwonego w polskich sklepach była źle oznakowana.

Oznaczenie mięsa w sklepie

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) od początku lutego do połowy czerwca 2025 roku przeprowadziła zakrojone na szeroką skalę kontrole oznakowania mięsa czerwonego w całym kraju. Inspektorzy odwiedzili 504 punkty sprzedaży – od targowisk i małych sklepów mięsnych po markety wielkopowierzchniowe.

W sumie sprawdzono 1829 partii mięsa. Nieprawidłowości stwierdzono w 583 przypadkach, co oznacza, że niemal co trzecia partia była źle oznakowana. Skala problemu różniła się w zależności od miejsca sprzedaży – najgorzej wypadły targowiska i sklepy wielobranżowe, gdzie nieprawidłowości dotyczyły blisko połowy skontrolowanych punktów.

Najwięcej fałszerstw w imporcie z Niemiec i Hiszpanii

Kontrolerzy najczęściej wskazywali na brak podstawowych informacji o kraju pochodzenia, tj. miejscu chowu i uboju oraz brakiem flagi kraju pochodzenia. W sumie w 493 partiach nie było tych danych. 

Szczególnie istotnym problemem okazało się fałszowanie pochodzenia mięsa – 43 partie sprzedawano jako "polskie", mimo że pochodziły z zagranicy. Najwięcej przypadków dotyczyło mięsa z Niemiec i Hiszpanii, ale inspektorzy ujawnili też nieprawidłowo oznakowane mięso z Danii, Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Węgier, które było sprzedawane jako krajowy produkt.

Co ciekawe, zdarzały się także przypadki odwrotne – mięso polskie trafiało do sprzedaży z oznaczeniem wskazującym na Belgię czy Niemcy jako kraj pochodzenia. IJHARS podkreśla, że takie praktyki również wprowadzają konsumentów w błąd. Dobrą wiadomością jest fakt, że spośród 123 partii oznakowanych jako „Produkt Polski” zaledwie dwie wzbudziły wątpliwości inspektorów.


foto: mat. prasowe IJHARS