Grupa Maspex, lider branży spożywczej w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej, z przychodami przekraczającymi 15 miliardów złotych, od lat wyznacza standardy zrównoważonego rozwoju. O kluczowych inwestycjach w dekarbonizację, edukacji konsumentów oraz wyzwaniach raportowania niefinansowego rozmawiamy z Piotrem Romańczukiem, Członkiem Zarządu odpowiedzialnym za transformację środowiskową.
W 2025 r. pierwsze podmioty zostały objęte raportowaniem niefinansowym. Od 2026 r. to grono znacznie się poszerzy, w tym o firmy z branży spożywczej. Jak ocenia Pan stan przygotowania sektora na ten obowiązek, w szczególności na liczenie emisji z zakresu trzeciego?
Raportowanie niefinansowe to określenie, które wprowadza w błąd niektórych szefów i właścicieli firm. Części wydaje się, że to po prostu wykonanie kolejnego raportu czy sprawozdania. Natomiast z tym obszarem wiąże się wiele praktyk, które trzeba wdrożyć, polityk, weryfikacji działań podejmowanych w firmie. Tak naprawdę jest to związane z transformacją firmy w kierunku zrównoważonego rozwoju i realizacją celów zawartych w określonych przepisach unijnych.
Do tego zagadnienia zaczęliśmy się przygotowywać, począwszy od opracowania strategii zrównoważonego rozwoju. Obserwowaliśmy przepisy dotyczące tego obszaru. Czekaliśmy na SRS (Sustainability Reporting Standards), które pojawiły się rok temu.
Jak mogę ocenić otoczenie biznesowe? Wygląda to różnie. W kwestii śladu węglowego jeszcze 2-3 lata temu dla wielu firm, w tym naszych dostawców, to była „tabula rasa”. Koncerny międzynarodowe odrobiły lekcję – przedsiębiorstwa należące do dużych grup międzynarodowych były przygotowane i miały policzony ślad węglowy. Natomiast wiele mniejszych firm tego nie miało.
Jakie są dźwignie dekarbonizacji w kategoriach produktowych oferowanych przez Grupę Maspex?
Tych dźwigni jest kilka. Inwestowaliśmy między innymi w nowoczesne oczyszczalnie ścieków z długim okresem zwrotu, które dzisiaj okazują się bardzo opłacalne. Kontynuujemy inwestycje we własne odnawialne źródła energii, takie jak fotowoltaika, wykorzystując dostępne powierzchnie dachowe. Nasza firma od dawna inwestuje w nowoczesne rozwiązania logistyczne, do których można zaliczyć przemysł 4.0. Uruchomiliśmy magazyny automatyczne w Lublinie i Łowiczu. Zostały one wybudowane jednocześnie, a oszczędności w śladzie węglowym, wynikające z redukcji transportu wewnętrznego, były znaczące.
Nasze inwestycje obejmują również nowoczesne linie produkcyjne. Są one bardziej energooszczędne, co pozwala na zmniejszenie kosztów i redukcję emisji.
Czy podziela Pan pogląd, że konieczna jest również transformacja w kontekście wzorców konsumpcji? Patrząc choćby na to, że 1/3 żywności jest marnowana?
Edukacja konsumentów to kluczowy element w walce z marnotrawstwem. Trzeba uświadamiać, że wyrzucanie żywności to nie tylko strata produktu, ale również opakowania, które mogłoby zostać poddane recyklingowi. Wyrzucanie całych produktów, takich jak serek w plastikowym opakowaniu z folią metalizowaną, to ogromny problem środowiskowy. Zamiast segregować i odpowiednio utylizować opakowania, konsumenci wyrzucają wszystko razem do śmieci, co komplikuje recykling.
Dziękujemy za rozmowę.
Karina Ostatek, Michał Siwek
foto: mat. redakcji / SpożywczaTV