Pracownicy Amazona w ponad dwudziestu krajach przygotowują się do protestów i strajków. Te nieprzypadkowo zbiegą się z jednym z najgorętszych dni zakupowych w roku – czyli Black Friday. Protesty mogą potrwać aż do Cyber Monday.
Globalna mobilizacja pracowników
Protesty organizowane są w ramach kampanii "Make Amazon Pay", prowadzonej przez szwajcarską organizację UNI Global Union oraz Progressive International. W kampanię zaangażowanych jest ponad osiemdziesiąt związków zawodowych i grup aktywistów z całego świata. W tym roku działania mają miejsce w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Turcja, Kanada, Indie, Japonia czy Brazylia.
Celem aktywistów jest zwrócenie uwagi na potrzebę poprawy warunków pracy, wprowadzenie bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego oraz zwiększenie odpowiedzialności środowiskowej Amazona.
W Wielkiej Brytanii aktywiści planują na przykład złożyć petycję z ponad 110 000 podpisów, w której żądają zakończenia ulg podatkowych dla gigantów takich jak Amazon. W Niemczech tysiące członków związku Ver.di ogłosiły strajki w kluczowych magazynach, m.in. w Dortmundzie i Lipsku. Natomiast we Francji grupa ATTAC, promująca sprawiedliwość podatkową, organizuje protesty w kilku miastach.
Amazon broni się, podkreślając, że zapewnia konkurencyjne wynagrodzenia i bezpieczne warunki pracy. Firma regularnie deklaruje swoje zaangażowanie w kwestie społeczne i środowiskowe, jednak krytyka ze strony związków zawodowych i aktywistów pokazuje, że wciąż istnieje spore napięcie na linii pracodawca-pracownik.
Protesty w czasie Black Friday, jednego z najbardziej dochodowych okresów w handlu, mają być sygnałem dla Amazona i innych globalnych korporacji.
foto: unsplash