Black Friday 2024 to święto zakupowe, które obchodzimy każdego roku w ostatni piątek listopada. Dla wielu oznacza czas wzmożonych zakupów, a co za tym idzie – także wydatków. W przypadku zdecydowanej większości Polek i Polaków Black Friday zakończy się trzycyfrowym "uszczerbkiem" na domowym budżecie. Średnio co dziesiąty przeznaczy na tę okazję czterocyfrową kwotę.
Black Friday 2024. Wydatki pójdą w górę
Z raportu przygotowanego przez UCE RESEARCH i Grupę Offerista, opartego na specjalnym badaniu postaw konsumenckich, wynika, że w tym roku podniósł się pułap najczęściej wskazywanych wydatków na zakupy w Black Friday. Konsumenci dostali do wyboru dwanaście odpowiedzi dotyczących planowanych łącznie wydatków. Mogli zaznaczyć jeden z przedziałów kwotowych – od poniżej 50 zł do ponad 1000 zł.
Najwięcej osób zadeklarowało od 400 do 500 zł – 16,4%. Jednocześnie ankietowani poinformowali o tym, ile pieniędzy w zeszłym roku w sumie wydali na tego typu zakupy. Spośród możliwych odpowiedzi, w tym przedziałów kwotowych (od poniżej 50 zł do powyżej 1000 zł), najwięcej wskazań dotyczyło 200-300 zł – 15%.
Ekspert uważa również, że przed samym Bożym Narodzeniem konsumenci też mogą być skłonni wydać więcej niż rok wcześniej, chociaż wciąż rosnąca inflacja może trochę ostudzić nastroje konsumenckie. "Warto tutaj też dodać, że deklaracje wcale nie muszą się idealnie sprawdzić, bo często konsumenci podają wydatki na wyrost. Czasem też je zaniżają" – stwierdza Robert Biegaj.
Nieplanowany zakup?
Często jest tak, że konsumenci zakładają jakiś budżet na wydatki związane z Black Friday, a później wydają więcej, w zależności od napotkanych okazji i okoliczności.
Wydatki w wysokości 400-500 zł częściej planują w tym roku kobiety niż mężczyźni. Głównie wskazują tak osoby w wieku 75-80 lat, z miesięcznym dochodem netto 5000-6999 zł, a także z wyższym wykształceniem. Przeważnie dotyczy to mieszkańców miast liczących co najmniej 500 tys. ludności.
Co dziesiąty konsument wyda 1000 zł
Patrząc na dalsze deklaracje dotyczące tegorocznych wydatków na zakupy w ramach Black Friday, widać 200-300 zł – 11,9%, ponad 1000 zł – 11,6%, a także 500-600 zł – 11,3%. Ponadto 10,5% konsumentów jest niezdecydowanych. "W ramach Black Friday klienci kupują nieco bardziej wartościowe towary, bo zwyczajnie liczą na większe oszczędności, szczególnie patrząc np. na elektronikę. Ale nie jest to regułą" – podkreśla współautor raportu z Grupy Offerista.
Na końcu zestawienia deklarowanych wydatków na "czarnopiątkowe" zakupy pojawiają się takie kwoty, jak poniżej 50 zł – 1,4%, 50-100 zł – 3,1%, a także 700-800 zł – 3,3%. – Osoby, które biorą udział w Black Friday, z reguły chcą trochę więcej zaoszczędzić. A jeżeli mają to osiągnąć, to towary muszą mieć odpowiednią wartość, żeby zbilansował się koszt poszukiwania ich i samych zakupów. Dlatego deklaracje wydatków do 100 zł mają najniższe pozycje w całym zestawieniu. Z kolei 700-800 zł to prawie dwa razy więcej, niż średnio chcą zapłacić w tym roku konsumenci – wyjaśnia współautor raportu.
W ocenie eksperta, branża retailowa tym razem nie zarobi dużo więcej dzięki Black Friday niż w zeszłym roku.
Współautor badania prognozuje także, że w tym roku rzeczywiste wydatki mogą być wyższe od tych deklarowanych o ok. 8-10%. – Głównie będzie to dotyczyło dużych i średnich miast. W tym roku po raz kolejny więcej mężczyzn niż kobiet deklaruje udział w święcie zakupów. Z tego powodu dzięki Black Friday znowu zarobią sklepy z elektroniką, oczywiście jeśli przygotują atrakcyjne oferty. Natomiast zakupy kobiet przyniosą zyski głównie drogeriom, dyskontom i hipermarketom, jeśli będą miały nieco lepsze rabaty niż na co dzień na perfumy i kosmetyki. W mniejszym stopniu zarobią też sklepy z odzieżą – podsumowuje Robert Biegaj.
Źródło danych: Raport został przygotowany na podstawie specjalnego badania opinii publicznej. Sondaż został przeprowadzony w dniach 06-07.11.2024 metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE RESEARCH i Grupę Offerista na próbie 1007 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat.
foto: mat.